Czarne chmury nad prezesem PiS? Jest zawiadomienie
"Zespół ds. Rozliczenia PiS składa zawiadomienie na Jarosława Kaczyńskiego za niepowiadomienie prokuratury o używaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości do prowadzenia kampanii" - przekazał w poniedziałek za pośrednictwem platformy X Roman Giertych.
W poniedziałek po południu Roman Giertych opublikował nowy wpis w mediach społecznościowych.
Na platformie X poinformował, że "zespół ds. Rozliczenia PiS składa zawiadomienie na Jarosława Kaczyńskiego z art. 231 par.2 kk za niepowiadomienie prokuratury o używaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości do prowadzenia kampanii". "Motywem ukrywania informacji była chęć uzyskania dotacji przez PiS" - dodał Giertych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kaczyński w liście do Ziobry. "To może przynieść fatalne skutki"
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że Jarosław Kaczyński zwrócił się do Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej". Prezes PiS do ministra sprawiedliwości napisał w tej sprawie w tajnym liście przed wyborami w 2019 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja odnalazła Ziobrę. "Niecodzienne okoliczności"
"Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości" - cytuje korespondencję gazeta.
"Zwracam uwagę Pana Ministra, że przypadki, o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe, mogą przynieść fatalne skutki zarówno z punktu widzenia przebiegu kampanii, jak i ze względów związanych z jej rozliczeniem przed Państwową Komisją Wyborczą" - miał dalej napisać Kaczyński. Jak dodał:
"Zmuszony jestem też stwierdzić, że w razie niezastosowania się do sformułowanego w piśmie zalecenia, pełna odpowiedzialność polityczna, a najprawdopodobniej także w innych wymiarach, będzie spoczywała na Panu" - przytoczyła "Wyborcza".
Trzy pytania Donalda Tuska
W reakcji na te informacje Donald Tusk przekazał w poniedziałek, że ma "trzy pytania" do Jarosława Kaczyńskiego.
- Pierwsze pytanie jest oczywiste. Czy to jest prawdziwy list? Czy Jarosław Kaczyński rzeczywiście wystosował list, w którym przestrzega przed wykorzystywaniem nielegalnym środków Funduszu Sprawiedliwości na rzecz kampanii wyborczej polityków Zjednoczonej Prawicy? - pytał premier.
- Po drugie: czy Jarosław Kaczyński w związku z tym, co napisał w liście, rzeczywiście wiedział o skali tego zjawiska wykorzystywania nielegalnego środków publicznych, które miały służyć ofiarom przestępstw i wypadków, wykorzystywania na rzecz kampanii wyborczej swojego obozu? Czy rzeczywiście miał taką wiedzę, na co wskazują słowa tego listu? - kontynuował szef rządu.
- I trzecie, najważniejsze pytanie. Jeśli miał wiedzę, jeśli tą wiedzą dzielił się ze swoimi partnerami politycznymi, to czy i kiedy zawiadomił prokuraturę, że dzieją się takie rzeczy? - dodał Tusk.
Przeczytaj także: