Awantura wokół listu Kaczyńskiego. "Szef mafii wiedział"

Prawdziwe oburzenie w sieci wywołał "tajny list" Jarosława Kaczyńskiego, w którym zwrócił się do Zbigniewa Ziobry "o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej". "Szef mafii wiedział, nie cieszył się, ale pozwalał im to robić dalej" - pisze Tomasz Trela.

Po lewej: Zbigniew Ziobro. Po prawej: Jarosław Kaczyński
Po lewej: Zbigniew Ziobro. Po prawej: Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz Czmiel

Jak informuje "Gazeta Wyborcza" prezes PiS Jarosław Kaczyński zwrócił się do szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry już w 2019 roku przed wyborami.

"Tajny list Kaczyńskiego". Lawina komentarzy

"26 marca 2024 r. funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania posła Suwerennej (dawniej Solidarnej) Polski Marcina Romanowskiego. ABW miała nakaz przeszukania i działała na polecenie prokuratury badającej nadużycia w Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-23 Romanowski, jako wiceminister sprawiedliwości, był odpowiedzialny za dysponowanie pieniędzmi z tego funduszu" - podaje "Gazeta Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennik podaje jednocześnie, że "wśród dokumentów znalezionych u Romanowskiego było pismo z 26 sierpnia 2019 r. Pod listem do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry (szefa koalicyjnej partii Solidarna Polska) podpisał się prezes PiS Jarosław Kaczyński".

"Zwracam się do Pana Ministra o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej i jednocześnie zakazanie osobie odpowiedzialnej za dysponowanie środkami Funduszu przekazywania jakichkolwiek sum w trakcie kampanii lub też formułowania zobowiązań dotyczących przekazywania takich sum w przyszłości" - cytuje korespondencję gazeta.

Lawina komentarzy wokół "listu Kaczyńskiego"

"Jeśli list Kaczyńskiego jest prawdziwy, to stanowi dowód, że Kaczyński wiedział, że komitet wyborczy PiS łamie przepisy ordynacji wyborczej i PKW musi cofnąć PiS dotacje dla partii politycznych" - pisze Sławomir Nitras polityk KO.

"Patologia polityki w obrzydliwej skali"

Były szef MSWiA Marcin Kierwiński, który dostał się do Europarlamentu dodaje: "Kaczyński mając świadomość przekrętów w ramach Funduszu Sprawiedliwości faktyczne je sankcjonował. Patologia polityki w obrzydliwej skali. Wicepremier ds. bezpieczeństwa…".

Poseł KO Marek Sowa uważa, że "Państwowa Komisja Wyborcza powinna odebrać Prawu i Sprawiedliwości subwencję partyjną".

Poseł Lewicy Tomasz Trela dodaje, że "Kaczyński już kilka lat temu wiedział, że chłopcy od Zbigniewa Ziobro z Funduszu Sprawiedliwości zrobili sobie fundusz wyborczy. Szef mafii wiedział, nie cieszył się, ale pozwalał im to robić dalej. PiS to złodziejstwo w czystej postaci".

Przeczytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (929)