"Ja was rozjadę". Awantura w centrum Warszawy
Równo o godz. 8 Ostatnie Pokolenie zablokowało Wisłostradę w Warszawie. Rozwścieczonym kierowcom puszczały nerwy. Natychmiast utworzyły się gigantyczne korki. - Ja was rozjadę - krzyczał jeden z kierowców.
Kilkunastu aktywistów zablokowało drogę w kierunku Gdańska na wysokości ulicy Grodzkiej. Do akcji włączyła się m.in. lewicowa działaczka Babcia Kasia. Do godziny 8.20 na miejscu nie pojawiła się policja, co rozwścieczało kierowców, którzy nie mogli przejechać.
Zanim aktywiści przykleili się do jezdni, niektórzy próbowali w nich wjechać, by wymusić umożliwienie przejazdu. Inni, próbowali omijać blokadę przejeżdżając po trawniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emocje wzięły górę
Nerwy puściły m.in. kierowcy autokaru, który wyszedł do aktywistów i próbował się z nimi szarpać. - Dobra, wypad stąd. Ja nie mam czasu na takie rzeczy - denerwował się. Z pojazdu wyszły też seniorki, które prosiły aktywistów, żeby odblokowali im przejazd.
Kierowca autokaru potem, już na spokojnie tłumaczył, że on jest w pracy i nie może przekroczyć czasu jazdy. - Ja tam wszystko rozumiem, niech walczą, ale nie tak. Ja mam ludzi, którzy muszą gdzieś dojechać, ja mam czas pracy. Ja szanuję tę protestującą babcię, ale pewne granice powinny być - wyjaśniał.
Po 20 minutach od rozpoczęcia blokady na miejscu pojawiły się kordony policji. Funkcjonariusze przy pomocy acetonu odkleili aktywistów z asfaltu i ściągnęli ich na trawnik oddzielający jezdnie.
Czytaj też: