Robert Bąkiewicz ogłosił hasło tegorocznego Marszu Niepodległości
Marsz Niepodległości odbędzie się tradycyjnie 11 listopada w Warszawie. Robert Bąkiewicz już miesiąc wcześniej ogłosił hasło tegorocznego marszu. Odnosi się nie tylko do przeszłości, ale jego zdaniem również do teraźniejszości.
12.10.2021 11:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Robert Bąkiewicz, Witold Tumanowicz i Mateusz Marzoch ze Stowarzyszenia Marsz Niepodległości zwołali w Warszawie konferencję prasową, na której przedstawili tegoroczne hasło przewodnie Marszu Niepodległości. Brzmi ono: "Niepodległość nie na sprzedaż".
- Chcemy mówić o tym, że polska niepodległość była wywalczona przez wiele pokoleń Polaków. W 1918 roku ją odzyskano, a dziś walka o niepodległość i suwerenność państwa polskiego jest nadal aktualna - stwierdził Robert Bąkiewicz.
W ten sposób organizatorzy nawiązują do rzekomej utraty suwerenności Polski na rzecz Unii Europejskiej.
- Hasło "Niepodległość nie na sprzedaż" towarzyszy nam od samego początku Marszów Niepodległości. To jest ten czas, kiedy patrioci powinni wspólnie na ulicach Warszawy zamanifestować przywiązanie do ojczyzny. Będziemy manifestować wspólnie pod biało-czerwoną flagą - dodał Witold Tumanowicz.
Marsz Niepodległości odbędzie się 11 listopada.
Straż Narodowa będzie broniła Marszu Niepodległości
Z kolei Mateusz Marzoch, który odpowiada za Straż Marszu Niepodległości, zapewnił, że jej członkowie dołożą wszelkich starań, aby "odeprzeć próby zablokowania marszu, prowokacje i zakłócenia". - Zrobimy wszystko, aby przeszedł spokojnie i bezpiecznie - zadeklarował.
Dodał również, że w 2021 roku do organizacji, które tworzą Straż Marszu Niepodległości, dołączy Straż Narodowa. To organizacja, która powstała na fali protestów sprzeciwu w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce, aby bronić kościołów przed możliwymi atakami.
Na konferencji prasowej, gdzie ogłoszono hasło tegorocznego Marszu Niepodległości, pojawili się zamaskowani w kominiarki mężczyźni z emblematami Straży Marszu Niepodległości. Robert Bąkiewicz nie chciał odpowiedzieć na pytanie o konieczność ich obecności.
Marsz Niepodległości. Podpalona Tęcza, starcia z policją i antysemickie hasła
Marsz Niepodległości został zapoczątkowany w 2009 roku przez środowiska związane z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym. W ciągu dekady liczba uczestników tego wydarzenia wzrosła z kilkuset do ćwierć miliona osób.
Podczas Marszów Niepodległości na przestrzeni lat doszło do wielu głośnych incydentów. W 2011 roku podpalono wóz transmisyjny TVN24, dwa lata później Tęczę na pl. Zbawiciela. W ubiegłym roku od rac zapaliło się wnętrze jednego z mieszkań przy al. 3 Maja, a podczas starć rannych zostało kilkudziesięciu policjantów. Zatrzymano ponad 300 osób.
Przez brytyjski dziennik "The Independent" Marsz Niepodległości został uznany za największą faszystowską manifestację w Europie. Każdego roku pojawiają się na nim hasła ksenofobiczne, rasistowskie i antysemickie.