"Masakra" w Izraelu. Kolejne kraje reagują
Kolejne kraje Ameryki Południowej podejmują działania ws. wojny w Izraelu. Prezydent Kolumbii podjął decyzję o odwołaniu ambasadora w Izraelu, a prezydent Chile wezwał swojego ambasadora na konsultacje. Również we wtorek władze Boliwii poinformowały o zerwaniu stosunków z Izraelem.
"Zdecydowałem się odwołać naszego ambasadora w Izraelu. Skoro Izrael nie powstrzymuje masakry narodu palestyńskiego, nie możemy tam pozostać" - napisał prezydent Kolumbii Gustavo Petro.
Również we wtorek prezydent Chile Gabriel Boric oświadczył, że jego kraj wzywa swojego ambasadora w Izraelu na konsultacje "w związku z naruszeniem przez Izrael międzynarodowego prawa humanitarnego w Strefie Gazy".
"Chile zdecydowanie potępiają i z wielkim zaniepokojeniem obserwują te operacje wojskowe" – napisał Boric na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wtorek trzy kraje Ameryki Południowej podjęły ruchy ws. stosunków dyplomatycznych z Izraelem. Uzasadniono to popełnianiem przez izraelskie wojsko "zbrodni przeciwko ludzkości" w Strefie Gazy.
To nie pierwsza taka decyzja władz Boliwii. Agencja Reutera przypomniała, że pod rządami Evo Moralesa w 2009 r. kraj ten zerwał już raz stosunki dyplomatyczne z Izraelem w proteście przeciwko jego atakom na Strefę Gazy. Przywrócono je w 2020 r. pod rządami prezydent Jeanine Anez.
We wtorek resort zdrowia Autonomii Palestyńskiej przekazał, że od początku wojny z Izraelem zginęło już co najmniej 8525 Palestyńczyków ze Strefy Gazy, w tym 3542 dzieci.