Pytanie do Kaczyńskiego. Nerwowo zareagował. Pomogła Lichocka
Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński stanie przed Trybunałem Stanu? Wniosek w tej sprawie zapowiedział premier Donald Tusk. O komentarz do sprawy poproszono Jarosława Kaczyńskiego.
Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek, że w najbliższym czasie do Trybunału Stanu zostanie skierowany wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego. Był to jeden ze 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej w programie wyborczym.
Dziennikarz TVN24 Radomir Wit zapytał o tę sprawę prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS został zapytany o swoje prywatne kontakty z prezesem NBP, który odwiedzał siedzibę jego partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Jarosław Kaczyński mówił, że nie widzi w tym nic niestosownego, "szczególnie jeśli chodzi o ludzi, których znam od 35 lat".
- Jak się miało odwiedzanie przez pana prof. Rzeplińskiego w siedzibie Platformy Obywatelskiej? - kontrował Jarosław Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennikarz zwrócił uwagę, że w przywoływanej często przez polityków PiS scenie Andrzej Rzepliński i politycy PO wychodzili razem z kawiarni "Czytelnik", a nie siedziby PO.
- Czy pan był świadkiem tej wizyty? - mówił do reportera prezes PiS.
Dziennikarz TVN24 pytał również o coraz bardziej widoczne tarcia w Zjednoczonej Prawicy oraz o słowa Michała Dworczyka, który Suwerenną Polskę nazwał "pasożytem".
- Raczej TVN jest organem pasożytniczym - skomentowała posłanka PiS Joanna Lichocka, która była w grupie posłów towarzyszących prezesowi PiS.
Źródło: TVN24