PolskaPuste miejsce dla Kamila Durczoka. Pamięć przyjaciół z Katowic

Puste miejsce dla Kamila Durczoka. Pamięć przyjaciół z Katowic

Kamil Durczok został w szczególny sposób uhonorowany przez przyjaciół z Fundacji Wolne Miejsce. Dziennikarz przez osiem lat był wolontariuszem organizacji, która organizuje największą wigilię i śniadania wielkanocne dla samotnych i potrzebujących w Katowicach.

Kamil Durczok pomagał w organizacji świątecznych spotkań dla potrzebujących w Katowicach
Kamil Durczok pomagał w organizacji świątecznych spotkań dla potrzebujących w Katowicach
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Dawid Chalimoniuk
Arkadiusz Jastrzębski

24.12.2021 07:51

Kamil Durczok był dziennikarzem, ale zajmował się też pomocą innym. Mikołaj Rykowski z Fundacji Wolne Miejsce wyjaśnił, że współpracownicy z organizacji chcieli podziękować mu za to zaangażowanie.

- W tym roku nie będzie z nami Kamila. Zostawimy przy wigilijnym stole puste krzesło i postawimy jego zdjęcie - powiedział w rozmowie z "Faktem" Rykowski.

Kamil Durczok w organizacji świątecznych spotkań dla potrzebujących w Katowicach pomagał od ośmiu lat. Według pracowników fundacji, praca wolontariusza była dla zmarłego w listopadzie dziennikarza odskocznią od problemów codziennego życia.

Zobacz też: Jaka pogoda na Wigilię i święta Bożego Narodzenia? Mamy najnowszą prognozę

- U nas, jak mówił, jest tylko Kamilem, był szczęśliwym, innym człowiekiem. Cieszył się, że może pomagać ludziom, rozmawiał z nimi, usługiwał im przy stole - przekazał "Faktowi" Rykowski.

Wspominał również, że Durczok miał podczas spotkań czas na rozmowę z każdym, a życzenia zawsze przekazywał w języku śląskim.

Puste miejsce dla Durczoka. "Śledzie od Kamila"

Mikołaj Rykowski wyjaśnił również, jak zaczęła się praca Kamila Durczoka w fundacji wspierającej osoby w potrzebie. Osiem lat temu spotkali się po raz pierwszy na imprezie charytatywnej dla dzieci. Tam dziennikarz zainteresował się powstającą fundacją i od razu zaoferował swoją pomoc.

Kiedy okazało się, że zabrakło pieniędzy na opłacenie dostawy pół tony śledzi na jedną z pierwszych wigilii fundacji, Durczok zareagował od razu. - Stało się tradycją, że zawsze kupował nam śledzie, na każdą wigilię - powiedział przyjaciel Kamila Durczoka.

Źródło: "Fakt"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)