Są gotowi do specjalnej akcji. Ukraina chce zniszczyć Most Krymski
Główny Zarząd Wywiadu przygotowuje operację specjalną mającą na celu zniszczenie Mostu Krymskiego - pisze "The Guardian", powołując się na anonimowych wysokich urzędników Służby Bezpieczeństwa Państwowego. Według informacji dziennika do akcji ma dojść jeszcze w pierwszej połowie 2024 roku.
Z publikacji wynika, że HUR wierzy, że w najbliższej przyszłości uda się wyłączyć most z użytku. "Zrobimy to w pierwszej połowie 2024 roku" - podało źródło brytyjskiego dziennika.
Według informacji "The Guardian" wywiad dysponuje już "większością środków, aby osiągnąć ten cel". Źródło dziennika wskazało, że szef HUR Kyryło Budanow postępuje zgodnie z zatwierdzonym przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego planem "zminimalizowania" obecności morskiej Rosji na Morzu Czarnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosja wzmocniła ochronę mostu
W publikacji zauważono, że nadal nie jest jasne, jak przebiegnie ta operacja. Wszystko dlatego, że Rosja podjęła istotne działania w celu ochrony mostu, wzmacniając obronę powietrzną i rozmieszczając "barkę docelową" jako wabik dla nadlatujących rakiet kierowanych.
Przypomnijmy, że jeszcze w lipcu 2023 roku prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że Most Krymski jest legalnym celem Ukrainy, ponieważ okupanci wykorzystują go do transportu broni. Według niego cel ten należy "zneutralizować".
Ataki na Most Krymski
Dotychczas Ukraińcy dwa razy uderzyli skutecznie w Most Krymski. Pierwszy atak nastąpił w październiku 2022 roku, kiedy eksplodowała tam ciężarówka. Doprowadziła do częściowego zawalenia jednej z dwóch jezdni oraz pożaru cystern paliwa na sąsiadującym moście kolejowym.
Przeprawę uruchomiono, ale tylko częściowo, po niespełna tygodniu. Jednak uszkodzenia były na tyle duże, że pełnej przepustowości most nie osiągnął do dziś. Choć rosyjskie władze okupacyjne chwaliły się w przeddzień rocznicy ataku na Ukrainę, że udało się w pełni naprawić obiekt aż 39 dni przed terminem.
W drugim przypadku w most uderzyły dwa nawodne bezzałogowce. W nocy 17 lipca eksplozja spowodowała zerwanie przęsła na jednej z nitek mostu drogowego i uszkodzenie kolejnego. Most kolejowy został jedynie lekko uszkodzony i po pięciu godzinach wznowiono ruch. Na drogowym ruch wznowiono po niemal dwóch tygodniach.
Ukraińcy co jakiś czas ponawiają ataki na Most Krymski, próbując go zniszczyć.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Przepędzić Rosjan". Bitwa o Krym nabiera rozpędu
Źródło: "The Guardian"