Przewidziała wynik wyborów w USA. PolyMarket trafi faworyta w Polsce?
PolyMarket, platforma znana z trafnych prognoz wyborczych w USA, analizuje szanse kandydatów na prezydenta Polski. Rafał Trzaskowski prowadzi z poparciem 70,5 proc.
PolyMarket, giełda oparta na technologii blockchain, zyskała uznanie po trafnym przewidzeniu wyników wyborów prezydenckich w USA w 2024 r. Obecnie platforma analizuje szanse kandydatów na prezydenta Polski.
Rafał Trzaskowski od listopada 2024 r. utrzymuje się na pozycji lidera, a jego poparcie na początku marca 2025 r. wynosi 70,5 proc.
Karol Nawrocki, główny konkurent Trzaskowskiego, odnotował spadek poparcia z 50 proc. w listopadzie 2024 r. do 14 proc. na początku marca 2025 r.
Sławomir Mentzen, początkowo z niskim poparciem, zaskoczył wzrostem do 15 proc. pod koniec lutego 2025 r., choć na początku marca jego notowania spadły do 13 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starcie Nawrockiego z Mentzenem. "Nie zostały przekroczone czerwone linie"
Szymon Hołownia, niegdyś faworyt, doświadczył dramatycznego spadku poparcia. W listopadzie 2024 r. miał 50 proc., ale na początku marca 2025 r. jego poparcie wynosiło zaledwie 0,35 proc. Pozostali kandydaci, tacy jak Grzegorz Braun czy Adrian Zandberg, utrzymują się na marginalnym poziomie poniżej 1 proc.
Wiarygodność PolyMarket
PolyMarket zdobył zaufanie po przewidzeniu zwycięstwa Donalda Trumpa w USA, mimo że tradycyjne sondaże wskazywały na remis. Platforma działa jako zdecentralizowana giełda, gdzie użytkownicy obstawiają za prawdziwe pieniądze, co zwiększa dokładność prognoz. Jednak nie jest wolna od kontrowersji, takich jak potencjalna manipulacja rynkiem poprzez "wash trading".
PolyMarket, mimo sukcesów, nie jest nieomylny. Błędnie przewidział wyniki w Wisconsin i Michigan, które ostatecznie przypadły Trumpowi. Mimo to, jego metodologia różni się od tradycyjnych sondaży, co czyni go interesującym narzędziem do analizy wyborczej.
- W anonimowym rynku, gdy stawiasz własne pieniądze, nie ma miejsca na kreowanie wizerunku - zauważył profesor ekonomii Eric Zitzewitz.
Czytaj także:
Źródło: Fakt