Przesłuchanie ws. afery Amber Gold. "Donald Tusk wprowadza opinię publiczną w błąd"
Przewodniczący Rady Europejskiej był w poniedziałek przesłuchiwany ws. afery Amber Gold. Zeznając stwierdził, że niektórzy prokuratorzy prowadzący sprawę zostali awansowani. Do sprawy odniosła się rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
Donald Tusk był przesłuchiwany jako świadek ws. afery Amber Gold. - Cieszę się, że pani poseł potwierdziła przed kamerami, że prokuratorzy, którzy doczekali się awansu od pani kolegi Zbigniewa Ziobry, ocenieni tutaj w kontekście Amber Gold zostali dramatycznie źle. Mam nadzieję, że wszyscy to usłyszeli - powiedział do Małgorzaty Wassermann były premier.
Do jego słów odniosła się rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik, która opublikowała swoje stanowisko w mediach społecznościowych. "Prokurator Generalny rzeczywiście awansował prokuratorów prowadzących postępowanie w sprawie spółki Amber Gold, ale tych, którzy postawili małżonków Marcina i Katarzynę P. przed sądem. Donald Tusk wprowadza w błąd opinię publiczną" - napisała na Twitterze.
Afera Amber Gold wybuchła w 2012 r. Marcin P. i jego wspólnicy oszukali niemal 19 tys. klientów. Stracili oni ok. 851 mln zł. Prokuratorzy twierdzą, że działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu. Byłemu prezesowi spółki i jego żonie grozi 15 lat więzienia.
Zobacz także: Włodzimierz Czarzasty w programie "Tłit": Tusk sobie da świetnie radę
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl