Przedstawiciele służby zdrowia rozmawiali z premierem
Przed 22:00 rozpoczęło się spotkanie premiera z przedstawicielami służby zdrowia. W rozmowach brali udział tylko związkowcy OPZZ, Solidarności oraz prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł. Przedstawiciele protestujących lekarzy i pielęgniarek czekali na Jarosława Kaczyńskiego w Kancelarii Premiera.
19.06.2007 | aktual.: 20.06.2007 00:23
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )
Strajk lekarzy
Według protestujących spotkanie miało rozpocząć się właśnie tam o 21.00. Rzecznik rządu powiedział jednak, że premier czeka na rozmówców w Centrum Dialogu Społecznego przy ulicy Limanowskiego. Lekarze z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego i pielęgniarki nie chcieli opuścić Kancelarii Premiera.
Krystyna Ciemniak z zarządu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych uważa, że bardzo niedobrze się stało, iż doszło do rozłamu delegacji która od popołudnia przebywała w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i część delegatów udała się na wieczorne spotkanie z premierem.
Jak dodała w Kancelarii pozostali przedstawiciele związku pielęgniarek i położnych z przewodniczącą Dorotą Gardias i wiceszefem OZZL Tomaszem Undermanem.
Zgromadzone przed gmachem KPRM pielęgniarki gwizdami zareagowały na wiadomość o tym, że część delegacji udała się na rozmowy do centrum konferencyjnego "Dialog" przy ul. Limanowskiego.
Premier Jarosław Kaczyński zapewnił w w wywiadzie dla TVP1, że przyszły rok przyniesie znaczny wzrost funduszów przeznaczonych na ochronę zdrowia. Szef rządu podkreślił, że jeśli fundusze te wydane zostaną racjonalnie, to starczy zarówno na podwyżki dla lekarzy, jak i na dofinansowanie usług medycznych. Zastrzegł jednocześnie, że nigdy państwo nie będzie w stanie zaspokoić wszystkich roszczeń, które będą się pojawiały.
Manifestujący pod Kancelarią Premiera przedstawiciele służby zdrowia domagali się podwyżek płac jeszcze w tym roku, utrzymania podwyżek o 30%, które przyznano im 2 lata temu, oraz reformy całego systemu opieki zdrowotnej. Postulowali też wzrost wydatków na opiekę medyczną do 6% PKB w ciągu dwóch lat.
Spotkanie zakończyło się przed godziną 23.00. Po spotkaniu premier powiedział dziennikarzom, że mamy do czynienia "z akcją polityczną w najgorszym stylu, stylu, który trzeba określić jako szkodliwy i haniebny dla Polski.
Premier Jarosław Kaczyński podkreślił jednak, że jest gotów rozmawiać ze związkowcami, ale nie odstępując od tego co jest określane realiami ekonomicznymi. Zapowiedział, że podwyżki w służbie zdrowia będą dokonywane w sposób zracjonalizowany. Wyraził również nadzieję, że podczas rozmów udało mu się przekonać przedstawicieli służby zdrowia o dobrej woli rządu.
Nawiązując do budowy miasteczka namiotowego pod Kancelarią Premiera Jarosław Kaczyński powiedział, że tego typu manifestacja jest sprzeczna z prawem. Zaznaczył jednak, że liczy na rozwiązanie tej sprawy na drodze dialogu.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że podwyżki muszą być przyznane sprawiedliwie. Szef rządu powiedział, że usłyszał różne propozycje ze strony protestujących i będzie chciał je z nimi omówić. Zaproponował spotkanie, które miałoby się odbyć po szczycie Unii Europejskiej w Brukseli. Rozmowy z przedstawicielami służby zdrowia miałoby się odbyć w poniedziałek. Spotkanie premiera z przedstawicielami służby zdrowia z OPZZ, Solidarności i prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej zakończyło się bez konkretów. Konstanty Radziwiłł powiedział, że premier miał przyjąć do wiadomości pomysły środowiska - w tym przede wszystkim, by zagwarantować podwyżki wynagrodzenia pracowników medycznych jeszcze w tym roku. W przyszłym tygodniu mają być omawiane konkretne sprawy.
Konstanty Radziwiłł liczy, że w rozmowach wezmą udział te środowiska, które w czasie wieczornych rozmów pikietowały Kancelarię Premiera. Chodzi między innymi o lekarzy z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego. Powiedział, że nie ma innego wyjścia. Rozwiązanie problemów wynagrodzeń jest możliwe tylko wspólnie.
Protest lekarzy z OZZL i części pielęgniarek nadal trwa. Protestujący lekarze są zawiedzeni postawą premiera, który spotkał się tylko z przedstawicielami OPZZ, Solidarności oraz prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej Konstantym Radziwiłem.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel w rozmowie z tvn24 powiedział, że takie postępowanie jest grą na podziałach ze strony szefa rządu. Takie postępowanie, jest jego zdaniem, niegodne premiera.
Odnosząc się do wcześniejszej rozmowy protestujących z wicepremierem Gosiewskim Krzysztof Bukiel powiedział, że jego środowisko nie usłyszało ze strony rządu żadnych nowych propozycji. Wicepremier zapowiedział, że w tym roku lekarze nie otrzymają oczekiwanych podwyżek płac, których domagają się protestujący.