Prezent dla gen. Szymczyka. Jest głos Ukraińców
"Wyłącznie z dobrych intencji i głębokiej wdzięczności Jarosław Szymczyk otrzymał symboliczny prezent, który jest związany z oporem narodu ukraińskiego wobec rosyjskiego agresora. Jesteśmy przekonani, że nie było i nie mogło być żadnego zamiaru skrzywdzenia Komendanta Głównego Polskiej Policji" – czytamy w komunikacie Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
19.12.2022 | aktual.: 19.12.2022 17:42
Komunikat w poniedziałek o godz. 11:38 opublikowała Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Jego treść opublikowała również ukraińska agencja UKRINFORM. "Wyrażamy szczery żal w związku z wypadkiem, który miał miejsce w Komendzie Głównej Policji RP w dniu 14 grudnia 2022 r. i spowodował uszczerbek na zdrowiu Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka. Komendantowi Głównemu Policji Jarosławowi Szymczykowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - czytamy.
Strona ukraińska podkreśla, że wysoko ceni "konsekwentne wsparcie i pomoc udzielaną przez polską policję Ukrainie i obywatelom Ukrainy, którzy znaleźli w Polsce czasowe schronienie przed rosyjskim agresorem". "Polska Policja pod umiejętnym dowództwem Komendanta Głównego Jarosława Szymczyka wykazuje się wysokim profesjonalizmem i humanitaryzmem" - dodano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tylko z dobrych intencji i głębokiej wdzięczności otrzymał Jarosław Szymczyk symboliczny prezent, który ma związek z oporem narodu ukraińskiego wobec rosyjskiego agresora. Jesteśmy przekonani, że nie było i nie mogło być żadnego zamiaru skrzywdzenia Komendanta Głównego Polskiej Policji. Jesteśmy pewni, że po zbadaniu okoliczności i przyczyn tego wypadku zostaną wyciągnięte z tej sytuacji odpowiednie wnioski dotyczące bezpieczeństwa" - czytamy na stronie Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
"Mamy nadzieję, że wydarzenie to nie wpłynie negatywnie na wysoki poziom współpracy organów ścigania Ukrainy i Polski, a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej zacieśni naszą współpracę, której celem jest w szczególności zbliżenie się do wspólnego zwycięstwa nad Rosją okupanta i ustanowienie sprawiedliwego pokoju na Ukrainie zgodnie z prawem międzynarodowym" - przekazano w komunikacie.
Wybuch na komendzie. "Eksplodował jeden z prezentów"
W środę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przekazało, że doszło do wybuchu w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem szefa polskiej policji.
"Eksplodował jeden z prezentów, które komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty w Ukrainie w dniach 11-12 grudnia, gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej policji i służby ds. sytuacji nadzwyczajnych" - podano w komunikacie.
W efekcie uszkodzone zostały pomieszczenia znajdujące się na trzech kondygnacjach. Według informacji RMF FM, eksplodował jeden ze zużytych granatników przeciwpancernych (prawdopodobnie RGW-90).
Komendant ujawnił szczegóły incydentu
Komendant główny policji otrzymał granatniki w podarunku od Ukraińców, którzy mieli przekonywać, że są zużyte.
- Pan generał Ihor Kłymenko wręczył mi tubę po granatniku, która - jak powiedział - jest tubą zużytą, pustą, bezpieczną, przerobioną na głośnik, z którego można korzystać przez bluetooth. Zresztą zaprezentował mi, jak ten głośnik działa - tłumaczył Szymczyk w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Incydent dla Wirtualnej Polski komentował Janusz Kaczmarek, który podkreślał, że sprawa eksplozji w Komendzie Głównej Policji jest bardzo poważna. - Kiedy otwieramy internet, to widzimy tam szereg memów, dowcipów i ironicznych wpisów na ten temat. Jednak w tej sprawie zostało złamanych wiele przepisów, w tym karnych. Doszło do zdarzenia, które mogło spowodować katastrofę i ofiary w ludziach - zauważał były minister spraw wewnętrznych i administracji.
Pytany o to, czy komendant główny policji powinien podać się do dymisji, ekspert odpowiedział, że jeżeli tego nie zrobi, to trudno będzie mu zarządzać jednostką, w której doszło do incydentu.