Pozycja Kaczyńskiego słabnie? Ekspert nie ma złudzeń: Stracił instrumenty kontroli
We wtorek wieczorem Sejm odrzucił projekt umożliwiający testowanie pracowników pod kątem zakażenia koronawirusem. Przeciwko ustawie zwanej "lex Kaczyński" głosowali nawet posłowie PiS. - Dzisiejsza porażka pokazuje, że Jarosław Kaczyński może zdecydowanie mniej, niż kiedykolwiek wcześniej, odkąd objął władzę w 2015 roku - mówi w rozmowie z WP prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
01.02.2022 | aktual.: 01.02.2022 22:30
Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu zakładającego m.in. możliwość testowania pracowników głosowało w Sejmie 253 posłów, 152 było przeciw, 37 parlamentarzystów się wstrzymało (wszyscy z PiS). 24 polityków Prawa i Sprawiedliwości opowiedziało się przeciw ustawie.
Wcześniej partia Jarosława Kaczyńskiego przegrała także w Komisji Zdrowia, która zarekomendowała odrzucenie projektu "lex Kaczyński" w pierwszym czytaniu.
Kaczyński traci większość? "To jest głosowanie pokazujące regułę"
Na temat wtorkowego głosowania w Sejmie Wirtualna Polska porozmawiała z prof. Rafałem Chwedorukiem z Uniwersytetu Warszawskiego. W ocenie eksperta "to jest głosowanie pokazujące regułę, która towarzyszy temu Sejmowi".
- Żadne ważne głosowanie nie przynosi pewnych wyników. Pewne są zazwyczaj tylko mniej istotne głosowania. Im bliżej do wyborów, tym coraz więcej polityków z obrzeży PiS zdaje sobie sprawę, że może dla nich zabraknąć miejsc na listach. W różny sposób próbują oni więc podwyższyć swoją wartość. Stąd wysyp różnych kół i takie, jak np. dziś, wyniki głosowań - powiedział WP politolog.
Prof. Chwedoruk podkreślił, że od dawna wyraźnie widać, że prezes PiS nie jest tak skuteczny, jak jeszcze kilka lat temu. - Jarosław Kaczyński od dnia ostatnich wyborów, które przyniosły PiS-owi bezprecedensowy tryumf, stracił instrumenty kontroli nad klubem parlamentarnym. Pięć mandatów przewagi, w tym kilkadziesiąt sojuszniczych - to musiało w końcu zacząć powodować kryzysy. Teraz nałożył się na to trwały spadek w sondażach - tłumaczył nam ekspert z UW.
Zobacz też: "Ręce opadają", "karygodne". Mateusz Morawiecki pod ostrzałem
Projekt Kaczyńskiego przepadł. "Prezes PiS stracił sprawczość"
Prof. Chwedoruka zapytaliśmy też, czy cały projekt dotyczący testowania pracowników w kierunku zakażenia koronawirusem był jedynie grą prowadzoną przez Kaczyńskiego. - Nie sądzę, żeby Kaczyński chciał narażać własną pozycję, która nie jest już tak silna, jak kiedyś - przekonywał politolog.
- Jednym z istotnych czynników legitymizujących PiS, które pozwalały pozyskiwać nowych wyborców, była sprawczość. Ta sprawczość ich przyciągała. Teraz wygląda to znacznie gorzej - stwierdził wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.
Dodał, że projekt "lex Kaczyński" bez wątpienia można nazwać porażką prezesa Prawa i Sprawiedliwości. - Nie będzie ona tak duża, jak np. słynna "Piątka dla zwierząt", ponieważ projekt o testowaniu pracowników nie zdążył się tak utrwalić w świadomości społeczeństwa. Dzisiejsza porażka pokazuje jednak, że Jarosław Kaczyński może zdecydowanie mniej, niż kiedykolwiek wcześniej, odkąd objął władzę w 2015 roku - podkreślił prof. Chwedoruk.
Projekt ws. testowania pracowników. Główne założenia
Projekt wniosła w czwartek do Sejmu grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby zawarte w nim rozwiązania weszły w życie, pracownicy mogliby wykonać nieodpłatny test w kierunku SARS-CoV-2. Pracodawca mógłby też zażądać informacji o negatywnym wyniku takiego testu.
Projekt zakładał również, że pracownik, który nie przebadał się pod kątem obecności koronawirusa w organizmie, nadal mógłby wykonywać pracę na ustalonych wcześniej zasadach. W przeciwieństwie do wytycznych zawartych w poprzednich projektach nie byłby oddelegowywany do pracy poza stałe miejsce pracy lub do pracy innego rodzaju.
Pracownik mógłby jednak zostać zobowiązany do zapłaty świadczenia odszkodowawczego, jeśli zostałoby potwierdzone, że zaraził koronawirusem innego pracownika.