PolskaBrak większości dla "lex Kaczyński". Kontrowersyjna ustawa odrzucona

Brak większości dla "lex Kaczyński". Kontrowersyjna ustawa odrzucona

Sejm we wtorek wieczorem odrzucił projekt ustawy covidowej w pierwszym czytaniu. Wcześniej PiS przegrało głosowanie w sejmowej komisji zdrowia. - Widzę, że ustawa "lex konfident" została całkowitą sierotą. Nie ma nikogo z PiS, to chyba najlepiej o tym świadczy. Cieszę się, że nasz wniosek przeszedł na komisji, bo ten projekt to jest absurd - oświadczyła w trakcie debaty nad ustawą posłanka KO Katarzyna Lubnauer.

Brak większości dla "lex Kaczyński". Kontrowersyjna ustawa odrzucona
Brak większości dla "lex Kaczyński". Kontrowersyjna ustawa odrzucona
Źródło zdjęć: © PAP
Marek Mikołajczyk

We wtorek rozpoczął się trzeci dzień 47. posiedzeniu Sejmu. Podczas obrad Rada Ministrów przedstawiła informację o sytuacji osób starszych w Polsce. Posłowie zajęli się także poselskim projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19.

"Lex Kaczyński" do laski marszałkowskiej wpłynął w czwartek. Projekt zakładał m.in., że pracownicy mogliby wykonywać nieodpłatny test w kierunku SARS-CoV-2, a jego wynik mógłby poznać pracodawca. Pracownik, który nie poddał się testowi, mógłby jednak zostać zobowiązany do zapłaty świadczenia odszkodowawczego, jeśli zostałoby potwierdzone, że zaraził koronawirusem innego pracownika.

Projektem we wtorek zajęła się sejmowa komisja zdrowia, która zarekomendowała odrzucenie ustawy covidowej w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem projektu głosowało 22 posłów, przeciw było 17. Nikt nie wstrzymał się od głosu. - Ta ustawa jest od początku do końca zła. Jest konfidencka, represyjna, skłócająca społeczeństwo - komentował poseł KO Rajmund Miller.

Chwilę po godz. 20 Sejm zdecydował o odrzuceniu projektu ustawy covidowej w pierwszym czytaniu. - Do dymisji! - zaczęła skandować część posłów opozycji. - Dzieci w przedszkolu się tak nie zachowują - skomentowała marszałek Elżbieta Witek.

Za odrzuceniem projektu głosowali wszyscy posłowie KO, Lewicy, Koalicji Polskiej, Konfederacji, Polski 2050, Porozumienia, Kukiz'15, Polskich Spraw oraz PPS, a także 24 posłów PiS, w tym m.in. Zbigniew Dolata, Sebastian Kaleta, Janusz Kowalski, Mariusz Kałużny, Piotr Polak, Piotr Sak, Jacek Ozdoba, Kazimierz Moskal, Edward Siarka, Anna Maria Siarkowska, Tadeusz Woźniak czy Sławomir Zawiślak.

Przeciw głosowało 151 posłów PiS, w tym Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Ryszard Terlecki, Elżbieta Witek, Mariusz Kamiński, Przemysław Czarnek, Henryk Kowalczyk, a także jeden poseł niezrzeszony - Łukasz Mejza.

Od głosu wstrzymało się 37 posłów z PiS (m.in. Marcin Warchoł, Michał Woś, Michał Wójcik, Jan Kanthak, Rafał Bochenek, Jadwiga Emilewicz, Mirosława Stachowiak-Różecka, Kacper Płażyński, Grzegorz Lorek, Marzena Machałek, Andrzej Gut-Mostowy, Wojciech Murdzek, Urszula Rusecka). 18 posłów nie brało udziału w głosowaniu (m.in. Iwona Arent, Zbigniew Ziobro, Łukasz Szumowski, Anna Kwiecień, Paweł Lisiecki, Marek Wesoły, Elżbieta Płonka).

"Lex Kaczyński" w Sejmie. "Ten projekt tylko pogłębia chaos"

Wcześniej w Sejmie od godz. 18.45 trwała debata na projektem. Oświadczenia nie wygłosiła Barbara Dziuk z PiS. - Widzę, że ustawa "lex konfident" została całkowitą sierotą. Nie ma nikogo z PiS, to chyba najlepiej o tym świadczy. Cieszę się, że nasz wniosek przeszedł na komisji, bo ten projekt to jest absurd - oświadczyła Katarzyna Lubnauer, przedstawiając stanowisko klubu KO.

- Ten projekt nigdy nie powinien trafić pod obrady Sejmu. Nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Jedynym miejscem, w którym powinien się znaleźć, to niszczarka - przekazał poseł Lewicy Marek Rutka, prezentując z mównicy sejmowej skrawki papieru.

- Zamiast wprowadzać projekty, które realnie przyczyniłyby się do walki z pandemią, po raz kolejny odwracacie uwagę poprzez złe projekty pisane na kolanie - ocenił z kolei Radosław Lubczyk z klub PSL-Koalicji Polskiej.

Następnie głos zabrał Janusz Korwin-Mikke z Konfederacji. - O "lex konfident" nie ma co gadać. (...) My wyznajemy zasadę, że chcącemu nie dzieje się krzywda i każdy jest kowalem własnego losu. Jeśli ktoś nie chce się zaszczepić, ma prawo umrzeć - stwierdził parlamentarzysta.

- Ten projekt tylko pogłębia chaos. (...) Brak strategii i chaos powoduje, że ludzie nie szczepią się. Paszport covidowy wymagany jest wszędzie na zachód i południe od Polski. Bijemy światowe rekordy śmiertelności na COVID. Piątej fali nic z proponowanych rozwiązań już nie powstrzyma - przekazał prof. Wojciech Maksymowicz, lekarz i poseł Polski 2050.

"Kto tę ustawę właściwie popiera?". Posłowie pytają o "lex Kaczyński"

Następnie Sejm przeszedł do zadawania pytań. - Tego projektu nie da się obronić pod żadnym pozorem. Ile jeszcze ludzi ma umrzeć, zanim zaczniecie uchwalać sensowne prawo? Ile jeszcze mogił mamy wykopać, zanim zaczniecie na poważnie walczyć pandemią? - pytała Marcelina Zawisza z Lewicy Razem.

- Kto tę ustawę właściwie popiera? My nie, oni też nie. Od pół roku czekamy aż zaczniecie walczyć o zdrowie i życie Polaków. Chodzimy na spotkanie do pana premiera, gdzie gospodarz obraża swoich gości, nazywając ich skrajnymi i radykalnymi. A ostatecznie otrzymujemy bubel obrażający nasz rozum i godność. Granat, który wrzuca się w i tak podzielone społeczeństwo - oceniła posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek.

- W imieniu moich wyborców, ale także ogromnej rzeszy naszych rodaków, którzy w przeróżny sposób skomunikowali się ze mną, pragnę wyrazić sprzeciw wobec procedowanej ustawy. (...) Dlaczego chcemy uszczęśliwiać nasz naród na siłę? - dopytywała Maria Kurowska z Prawa i Sprawiedliwości.

- Gdzie jest minister zdrowia? Gdzie jest wasza odpowiedzialność za zdrowie i życie Polaków? Gdzie jest rozliczenie tych respiratorów i maseczek? Ta rozmowa nie może się zaczynać od kiepskiej ustawy, którą żeście przysłali - zaznaczył poseł KO Paweł Kowal.

- Nie ma ustawy, bo nie ma strategii. Nie ma strategii, bo nie ma Ministerstwa Zdrowia. Jest "Ministerstwo Zgonów", które codziennie informuje tylko i wyłącznie o zgonach - oświadczył Dariusz Joński z KO.

Kaczyński: Totalna opozycja musi totalnie, ale czy musi głupio?

Projekt ustawy wywołał liczne kontrowersje na sali plenarnej już wczesnym popołudniem. - Wnoszę o zamknięcie tego posiedzenia. Obiecaliście zaprezentować projekt, który pozwoli na walkę z pandemią. A przedstawiliście państwo największy bubel prawny w historii polskiego parlamentu - oświadczył szef klubu KO Borys Budka.

- Lekarze, a już w szczególności w czasie epidemii, mają obowiązek leczyć. A wolność każdego człowieka jest ograniczona przez przez wolność i zdrowie innego człowieka. To też jest uwzględnione w tej ustawie. Ja rozumiem, że totalna opozycja musi totalnie, ale czy musi głupio? - dopytywał Jarosław Kaczyński z mównicy sejmowej.

- Opozycja może odpowiedzialnie, a głupio to wy robicie. Odpowiedzialność to jest ustawa o obowiązkowych szczepieniach i paszportach covidowych - odpowiedział poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski.

Elżbieta Witek ogłosiła dwie minuty przerwy. Mimo to prezes PiS zabrał głos. - Wiem, że to dla was bolesne, rzadko z tego korzystam, ale mam prawo przemówić. Byłoby bardzo dobrze, gdyby w Polsce można było zrealizować rzeczy, które są w innych europejskich krajach - przekazał Kaczyński. Ktoś na sali krzyknął "do lekarza!". - Jeśli chodzi o posła Nitrasa, to rzeczywiście, do lekarza - dodał wicepremier.

- Wprowadziliście do tej izby ustawę, którą przebiliście wszelkie moje wyobrażenia o waszej podłości i cynizmie, gdy czytałem ustawę posła Hoca. Doprowadziliście do momentu, w którym chcecie zmusić Polaków na wzajemne donoszenie na siebie - komentował Artur Dziambor z Konfederacji.

- Mamy jeden z najniższych współczynników zaszczepienia w Europie. Nie zaangażowaliście się, nie promowaliście szczepień. Jesteście za to odpowiedzialni - dodał z kolei lider ludowców Władysław Kosniak-Kamysz.

Następnie głos zabrał minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. - Przyczyną tych śmierci covidowych jest przede wszystkich niedobór w służbie zdrowia, niedobór kadr lekarskich i pielęgniarskich. Te 60 tys. wakatów to są zaniedbania Platformy oraz Lewicy przez wiele lat - oświadczył szef MEiN.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w Sejmie pojawił się już we wtorek rano. Dziennikarze na korytarzach sejmowych dopytywali o szczegóły dotyczące projektu, jednak nie doczekali się żadnej odpowiedzi. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki odparł tylko: "mamy większość".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3408)