Powstała książka o imperium ojca Rydzyka. Wyjaśnia wszystkie przypisywane mu skandale

Maybacha i helikoptera nigdy nie miał. Pieniądze zebrane na ratowanie Stoczni Gdańskiej zostały zwrócone darczyńcom. Sam ojciec Tadeusz Rydzyk nie ma żadnego własnego majątku. Miliony dotacji od rządu PiS to nie dla niego, tylko dla jego dzieł: fundacji, geotermii i szkoły wyższej.

Powstała książka o imperium ojca Rydzyka. Wyjaśnia wszystkie przypisywane mu skandale
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Piski/REPORTER
Tomasz Molga

Tak pisze autor nowej książki o Ojcu Tadeuszu Rydzyku. "Prawda o imperium ojca Rydzyka" daje odpór wszystkim krytykantom duchownego i wyjaśnia przypisywane mu skandale. Publikację wydała fundacja Nasza Przyszłość, której założycielem jest sam ojciec Rydzyk.

Jak czytamy, współpracownicy redemptorysty rocznie odnotowują około 3 tys. atakujących go komentarzy i artykułów. To rzekomo złe języki fałszu i propagandy, krytykujące skromnego zakonnika za to, że odważył się wystąpić przeciwko lewakom.

Okazuje się, że ojciec Tadeusz Rydzyk codziennie modli się za swoich przeciwników. Autor książki przywołuje słowa samego redemptorysty: - "W znoszeniu tych ataków pomaga mi modlitwa, także za tych, którzy źle mi czynią. Każdego dnia klękam przed obrazem Matki Bożej, by jej powierzyć tych, co zadają rany" - zwierza się o. Rydzyk.

Autorem książki jest Janusz Kawecki, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pisze, że redemptorysta nie posiada żadnego majątku, jaki powszechnie mu się przypisuje. Wartość mają jedynie dzieła, które stworzył. Te jednak należą do zakonu redemptorystów lub stworzonej przez o. Rydzyka fundacji Lux Veritatis. Ojciec Rydzyk nie pobiera pensji za swoją pracę.

Nie było maybacha, śmigłowiec to prowokacja

Historia o luksusowej limuzynie marki maybach była plotką krążącą po Toruniu. W rzeczywistości auto przypisane duchownemu należało do jednego z toruńskich milionerów. Ojciec Rydzyk nie używał do podróży śmigłowca. Raz zaproponowano mu kupno takiej maszyny. Propozycja miała być prowokacją. Ojciec Rydzyk jedynie wsiadł do próbnego przelotu. Kiedy usłyszał cenę, miał stwierdzić, że nie stać go na taki wydatek.

Ojciec Tadeusz Rydzyk był też wielokrotnie krytykowany za to, że Radio Maryja w 2005 roku zbierało fundusze na wykupienie ze Skarbu Państwa upadającej stoczni w Gdańsku. Stocznia została sprzedana prywatnemu nabywcy przed zakończeniem akcji. Przez wiele lat kontrowersje wzbudzała kwestia, co stało się z pieniędzmi. Jak zapewnia autor książki, każdy, kto dokonał wpłaty, mógł odzyskać środki. Radio Maryja przez wiele miesięcy prowadziło akcję zwrotów.

Dotacje od wdzięcznych polityków PiS

- Tylko kłamcy i manipulujący mogą twierdzić, że jakiekolwiek z tych funduszy są przyznawane dla o. Tadeusza Rydzyka, że są odwdzięczeniem się - twierdzi dalej Janusz Kawecki. Udowadnia, że w żadnym z konkursów beneficjentem nie był osobiście o. Rydzyk, lecz jego dzieła. Na przykład Geotermia Toruńska dostała miliony od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Uczelnia w Toruniu przy kilku programach społecznych wygrywała rządowe granty.

Okazuje się, że w głośnym sporze o cofniętą dotację (za czasów rządu Donalda Tuska)
na wiercenia geotermalne, Geotermia Toruńska mogła liczyć na wysokie odkodowanie przyznane przez sąd. Współpracownicy o. Rydzyka wspaniałomyślnie podpisali ugodę, przyjmując jedynie 26 mln zł, za rzeczywistą stratę. Książka przywołuje słowa sędziego, który miał oświadczyć, iż gdyby miał wydać wyrok, to przyznane Geotermii pieniądze byłyby znacznie wyższe.

Za słowa o Rydzyku w książce mocno obrywają politycy opozycji. Sławomir Neuman z PO w jednym z wywiadów powiedział, że Tadeusz Rydzyk "wysysa państwo w sposób przemysłowy". Autor nazywa jego słowa bezczelnymi. Podobnie recenzuje byłą premier Ewę Kopacz oraz Katarzynę Lubnauer. Ta ostatnia mówiła, że "przedsięwzięcia medialne o. Rydzyka są przykrywką do transferu publicznych pieniędzy dla jednego człowieka".

Imperium ojca Rydzyka to jego fani

Cała prawda o imperium ojca Rydzyka jest taka, że ono nie istnieje. Agora, TVN, Polsat pod względem przychodów, zysków, widowni oraz słuchaczy biją na głowę TV Trwam, Radio Maryja i Nasz Dziennik. Według autora sformułowanie "imperium" zostało zmyślone, aby wściekle atakować o. Rydzyka i "wywołać przekonanie o jego wzbogaceniu się na działalności". W tym wątku czytamy, że w normalnym kraju tak niesprawiedliwie atakowana osoba, mogłaby liczyć na pomoc organów ścigania albo rzecznika praw obywatelskich. Tymczasem za ojcem Rydzykiem, nie wstawia się nikt.

Z książki wynika, że jedynym imperium o. Rydzyka są jego sympatycy. To oni drobnymi wpłatami po 10, 5 zł, a czasem nawet jedną złotówką, utrzymują telewizję i rozgłośnię. Dowód na siłę "moherowych beretów" autor znalazł w 2016 roku w magazynach KRRiT.

Porządkowano wówczas dokumentację osób niepłacących abonamentu radiowo-telewizyjnego. Znaleziono wówczas ogromną stertę pudeł z deklaracjami i podpisami - 2,8 mln osób, domagających się miejsca dla na cyfrowej platformie telewizyjnej na TV Trwam.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (398)