Potężna eksplozja i "ognisty blask". Atak na rosyjski arsenał
W obwodzie briańskim w Rosji kilka minut po ogłoszonym przez władze alarmie powietrznym doszło do potężnej eksplozji. Kijów miał uderzyć w arsenał broni w mieście Karaczew. "Mieszkańcy widzą ognisty blask i słyszą eksplozje" - relacjonują media.
"Uwaga. Niebezpieczeństwo rakietowe. Jeśli to możliwe, zejdź do piwnicy lub schroń się w pomieszczeniach bez okien" - usłyszeli w środku nocy mieszkańcy obwodu briańskiego w Rosji. Kilka minut później w mieście Karaczew doszło do potężnej eksplozji.
Atak na rosyjski arsenał broni
To tam znajduje się 67. arsenał Głównego Zarządu Rakietowo-Artyleryjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej.
Kanał Exilenova twierdzi, że atak został przeprowadzony za pomocą pocisku ATACMS.
Kanał WczK-OGPU podaje, że w mieście doszło do "bardzo potężnej eksplozji". "Teraz mieszkańcy widzą ognisty blask i słyszą eksplozje" - czytamy.
To kolejny atak na 67. arsenał. Poprzedni został przeprowadzony 9 października. Również wtedy doszło do gigantycznej eksplozji pocisków rakietowych i amunicji artyleryjskiej dostarczonej m.in. z Korei Północnej. Wówczas konieczna była ewakuacja części mieszkańców, a władze zmuszone były do ogłoszenia stanu wyjątkowego.
Zielone światło od USA. Kijów może uderzyć
Po zezwoleniu przez prezydenta USA Joe Bidena na użycie przez Ukrainę pocisków ATACMS do ataków na cele wewnątrz Rosji spodziewana jest podobna decyzja władz Wielkiej Brytanii w odniesieniu do francusko-brytyjskich pocisków Storm Shadow – podał w poniedziałek dziennik "Guardian".
Źródła dyplomatyczne przekazały gazecie, że spodziewają się, iż za przykładem USA pójdzie nie tylko Wielka Brytania, ale również inne kraje europejskie.
Brytyjski premier Keir Starmer powiedział podczas szczytu G20 w Brazylii, że Ukraina powinna otrzymywać konieczne wsparcie tak długo, jak będzie tego potrzebować. - Nie możemy pozwolić Putinowi wygrać tej wojny - dodał.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski