Szef ukraińskiego MON: Ruszyła seryjna produkcja rakiet "Neptun" [RELACJA NA ŻYWO]
Wtorek to 1000. dzień wojny w Ukrainie. Rosjanie zaciekle atakują. W poniedziałek, jak poinformował ukraiński sztab generalny, doszło do 135 bojowych starć. Mają zdecydowaną przewagę liczebną, więcej rakiet i amunicji. Ukraińcy jednak się nie poddają. Mimo nieustających ataków z powietrza, rozwijają własny przemysł zbrojeniowy. W podziemnych zakładach produkują nowoczesne drony, które są w stanie razić cele w głębi Rosji i rakiety, których zasięg jest coraz większy. Szef ukraińskiego resortu obrony Rustem Umerow spotkał się w poniedziałek z producentami broni rakietowej. Poinformował o uruchomieniu seryjnej produkcji nowej wersji rakiety Neptun. Tej samej, która w kwietniu 2022 roku, zatopiła dumę Floty Czarnomorskiej, krążownik "Moskwa". Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- Po tym, jak administracja prezydenta Joe Bidena wyraziła zgodę na użycie przez Ukrainę amerykańskiej broni przeciwko celom w głębi Rosji, pojawiły się od razu głosy: dlaczego decyzja zapadła teraz i jaka będzie możliwa odpowiedź Putina? Wojskowi, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, wskazują na kilka scenariuszy dalszego rozwoju sytuacji na froncie.
- - To będą bolesne ataki, ważniejsze niż operacja Kurska. Ukraina może teraz regularnie uderzać w logistykę rosyjskiej armii, dezorganizować jej zaplecze, co wywoła ograniczenie działań Rosjan na froncie - mówi WP analityk wojskowy ppłk rez. Maciej Korowaj. Odnosi się do decyzji USA zezwalającej na użycie przez Ukrainę broni dalekiego zasięgu.
- Rosja zamierza zwiększyć produkcję rakiet - ostrzega w raporcie naukowiec z Międzynarodowego Instytutu Badań Strategicznych (IISS) Fabian Hinz. Dowodem na to twierdzenie mają być zdjęcia satelitarne, na których widać rozbudowę pięciu kompleksów, w których wytwarzane są silniki rakietowe na paliwo stałe.
- Prezydent USA Joe Biden miał wyrazić zgodę na użycie przez Kijów amerykańskich rakiet do rażenia celów w głębi Rosji. Natychmiast zareagowali na to kremlowscy propagandyści. Jedni straszą ryzykiem otarcia się o konflikt nuklearny, drudzy twierdzą, że to działanie pozbawione większego znaczenia.
- W niedzielę media poinformowały o zgodzie prezydenta Joe Bidena, na wykorzystywanie amerykańskich rakiet do rażenia celów w głębi Rosji. Oficjalnie przedstawiciele Białego Domu nie potwierdzili tej informacji. Co ciekawe, również jej nie zaprzeczyli.
Dożdż: W centrum Tbilisi trwa rozpędzanie protestujących z Alei Czawczawadze. Policja użyła gazu łzawiącego. Kilku protestujących zostało zabranych ambulansami.
Asłan Bżania, lider Abchazji, czyli separatystycznego i wspieranego przez Rosję regionu Gruzji, ustąpił ze stanowiska po negocjacjach z opozycją – podała we wtorek rano agencja Reutera, powołując się na komunikat biura prasowego Bżani.
"W celu utrzymania stabilności i porządku konstytucyjnego w kraju (…) ustępuję ze stanowiska" – napisał Bżania w komunikacie opublikowanym na kanale jego biura prasowego na Telegramie.
Wspierany przez Moskwę rząd z Bżanią na czele od kilku tygodni mierzył się z masowymi demonstracjami, których uczestnicy zajmowali mosty i budynki rządowe, protestując przeciwko pakietowi przepisów legalizujących rosyjskie inwestycje w regionie.
Od ponad 30 lat Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz Gruzji. Separatystyczny rząd Abchazji utrzymuje, że jest ona niepodległym państwem; jednostronna proklamacja niepodległości nastąpiła w 1992 roku. Niepodległość regionu uznaje zaledwie kilka państw, w tym Rosja, która uznała ją w 2008 roku po kilkudniowej wojnie z Gruzją. (
Przywódcy państw grupy G20 wezwali do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie, poszerzenia pomocy humanitarnej w Strefie Gazy oraz współpracy w sprawie klimatu, ubóstwa i podatków – napisano we wspólnej deklaracji, opublikowanej w poniedziałek wieczorem czasu miejscowego po pierwszym dniu szczytu G20 w brazylijskim Rio de Janeiro.
Gospodarzowi szczytu, prezydentowi Brazylii Luizowi Inacio Luli da Silvie, udało się poruszyć w końcowym dokumencie większość tematów, które były dla niego priorytetem, w tym kwestie wojny na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, globalnego paktu na rzecz walki z głodem, opodatkowania najbogatszych osób świata i zmian w globalnym zarządzaniu – oceniła agencja AP.
W odniesieniu do wojny na Ukrainie przywódcy, podkreślili "ludzkie cierpienie i dodatkowy negatywny wpływ tej wojny w odniesieniu do globalnego bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego, łańcuchów dostaw, stabilności makrofinansowej, inflacji i wzrostu".
W tym kontekście wyrazili aprobatę dla "wszelkich istotnych i konstruktywnych inicjatyw, które wspierają wszechstronny, sprawiedliwy i trwały pokój, z poszanowaniem celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych na rzez promocji pokojowych, przyjaznych i dobrosąsiedzkich relacji pomiędzy narodami".
Podobnie jak po poprzednim szczycie w Delhi w 2023 roku w dokumencie nie znalazło się potępienie Rosji, która jest członkiem G20.
Szczyt G20 rozpoczął się w Rio w poniedziałek i potrwa do wtorku. Uczestniczą w nim m.in. przywódca Stanów Zjednoczonych Joe Biden, Chin – Xi Jinping, Wielkiej Brytanii – Keir Starmer, Francji – Emmanuel Macron, Niemiec – Olaf Scholz, Japonii – Shigeru Ishiba. Rosję reprezentuje szef MSZ Siergiej Ławrow.
Światowa Organizacja Bezpieczeństwa i Broni Chemicznej poinformowała w poniedziałek, że w próbkach pobranych w zeszłym miesiącu na linii frontu z Rosją, w środkowo-wschodnim obwodzie dniepropietrowskim w Ukrainie, znaleziono ślady zakazanego gazu łzawiącego.
Obrona powietrzna zniszczyła w ciągu nocy 11 dronów w obwodzie rostowskim w Rosji - podał pełniący obowiązki gubernatora.
Aktualna mapa alarmów:
Grupy rosyjskich dronów obserwowane są w obwodach kijowskim, czernihowskim, połtawskim, czerkaskim, żytomierskim i winnickim - przemieszczają się w kierunku zachodnim.
Pozwolenie Ukrainie na używanie amerykańskiej broni do głębokich uderzeń na terytorium Rosji może być "game changerem" i skrócić wojnę - powiedział w poniedziałek szef ukraińskiego MSZ Andrij Sybiha przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ. Przedstawiciel Rosji groził "drastycznymi konsekwencjami" dla Europy.
"To może być 'game changer', a im dalej Ukraina będzie mogła uderzać, tym krótsza będzie wojna. Stanowisko Ukrainy zawsze było jasne: mamy pełne prawo do atakowania celów wojskowych na terytorium Rosji. To nasze uzasadnione prawo i uratuje nasze życie, naszych cywilów" - powiedział Sybiha podczas wspólnego briefingu z szefem brytyjskiego MSZ Davidem Lammym tuż przed debatą Rady Bezpieczeństwa ONZ w przeddzień 1000. dnia rosyjskiej agresji na pełną skalę.
Ukraiński minister odpowiedział w ten sposób na pytanie o doniesienia nt. decyzji prezydenta USA Joe Bidena, by pozwolić Ukrainie na używanie amerykańskich rakiet ATACMS do rażenia celów w głąb rosyjskiego terytorium.
Do sprawy podczas posiedzenia Rady odniósł się rosyjski ambasador Wasilij Nebenzia, twierdząc że decyzja ta jest wynikiem "agonii demokratycznej administracji, która poniosła upokarzającą porażkę w wyborach prezydenckich".
"Być może Joe Biden, z wielu powodów, nie ma nic do stracenia, ale jesteśmy zdumieni krótkowzrocznością przywódców Wielkiej Brytanii i Francji. Są chętni, aby grać na rękę ustępującej administracji i wciągają nie tylko swoje kraje, ale całą Europę w eskalację na dużą skalę z drastycznymi konsekwencjami, i nad tym kraje zachodnie powinny się bardzo zastanowić" - grzmiał przedstawiciel Kremla.
Odrzucił też możliwość zamrożenia konfliktu według linii wytyczonych porozumieniami mińskimi.
"Zaakceptujemy tylko taki rodzaj decyzji, który usunie podstawowe przyczyny kryzysu i nie pozwoli, aby powtórzył się" - oznajmił Nebenzia.
Szef brytyjskiego MSZ David Lammy ocenił, że udział żołnierzy z Korei Północnej w wojnie jest "potężną eskalacją" konfliktu przez Rosję i wymaga ona silnej odpowiedzi.
W poniedziałkowej debacie RB ONZ wziął udział również m.in. ambasador RP przy ONZ Krzysztof Szczerski, który poparł prawo Ukrainy do samoobrony.
"Rosyjska propaganda odwraca rzeczywistość, przekręcając definicje ofiary i agresora. To rażące zniekształcenie bezpośrednio przeczy rezolucjom Zgromadzenia Ogólnego ONZ, które jednoznacznie uznały tę wojnę za rosyjską agresję i ją potępiły. W tym kontekście powtarzamy, że poprzez swoje działania obronne mające na celu zmniejszenie zdolności Rosji do prowadzenia nielegalnej wojny, Ukraina korzysta ze swojego prawa do samoobrony, w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym i jak zapisano w artykule 51 Karty Narodów Zjednoczonych" - zaznaczył dyplomata.
Ambasadorka USA Linda Thomas-Greenfield zapowiedziała dalsze wspieranie Ukrainy, zapowiadając kolejne pakiety pomocy wojskowej w najbliższych dniach. Czyniąc aluzję do nadchodzącej zmiany władzy w Waszyngtonie, przekonywała też, że sprawa wsparcia Kijowa przed rosyjską agresją nie powinna być przedmiotem partyjnych sporów i "drobnej polityki".
"Ostatecznie, wspieranie Ukrainy w Kongresie i poza nim, nie może być i nie powinno być kwestią partyjną. Stawanie w obronie demokracji i praw człowieka jest ponad drobną polityką i trwa dłużej niż jakikolwiek przywódca" - powiedziała przedstawicielka Waszyngtonu. Podobnie jak Szczerski zaznaczyła, że choć dużo obecnie mówi się o zakończeniu wojny, to "pokój, który nie jest sprawiedliwym pokojem, który nie jest trwałym pokojem (...) nie jest prawdziwym pokojem".
Wezwała też Chiny, by "zaprzestały podsycania wojny na kontynencie europejskim (...) i powtarzania tez rosyjskiej propagandy, by usprawiedliwić tę wojnę".
Chiński przedstawiciel Geng Shuang skrytykował natomiast "obsesję obu stron na punkcie wygrania wojny siłą i dokonywania wielkoskalowych ataków przeciwko sobie". Jako alternatywę przedstawił chińsko-brazylijską inicjatywę pokojową, wzywając do ograniczenia globalnych konsekwencji konfliktu, powstrzymania się od eskalacji i prowokacji oraz doprowadzenia do zawieszenia broni i politycznego rozwiązania wojny. Stwierdził też, że rola USA w konflikcie będzie źle oceniona przez historię.
Potężna eksplozja w Rosji. Płonie arsenał.
Kolejny poważny pożar w Rosji.
Zobacz także
Alarm w stolicy Ukrainy odwołany.
Kolejna grupa bezzałogowców wleciała nad Ukrainę od strony obwodu sumskiego.
Aktywność lotnictwa taktycznego Rosjan. Aktualna mapa alarmów:
Jeden z rosyjskich shahedów strącony przez ukraińską obronę powietrzną.
Eksplozje na przedmieściach Kijowa.
Kolejny alarm w Kijowie.
Seria eksplozji w obwodzie sumskim.
Przedstawiciele władz i opozycji Abchazji podpisali porozumienie, zgodnie z którym Prezydent Republiki ustąpi ze stanowiska – poinformowała służba prasowa.
Ukraińskie kanały monitorujące alarmują, że Rosjanie wypuścili w morze cztery fregaty i dwa okręty podwodne, których łączna salwa rakiet to 40 pocisków kalibr.
Głuchów w obwodzie sumskim. Jak relacjonują korespondenci Suspilnego, po uderzeniu rosyjskiego drona w blok są zabici i ranni. Na miejscu trwa akcja ratunkowa.