Biden wyraził zgodę? Biały Dom odmawia odpowiedzi
W niedzielę media poinformowały o zgodzie prezydenta Joe Bidena, na wykorzystywanie amerykańskich rakiet do rażenia celów w głębi Rosji. Oficjalnie przedstawiciele Białego Domu nie potwierdzili tej informacji. Co ciekawe, również jej nie zaprzeczyli.
- Nie mam nic nowego do powiedzenia w sprawie tej polityki - oświadczył w poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller, pytany o obecną politykę USA, dotyczącą używania przez Ukrainę amerykańskiej broni dalekiego zasięgu wewnątrz Rosji.
- Jak wiecie, nawet zanim Rosja rozpoczęła swoją inwazję na pełną skalę, Stany Zjednoczone zmobilizowały koalicję ponad 50 krajów, aby zapewnić pomoc Ukrainie i pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za jej działania. I zawsze jasno mówiliśmy, że zawsze będziemy adaptować i dostosowywać zdolności, które dostarczamy do okoliczności - powiedział Miller podczas briefingu prasowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Dopytywany przez dziennikarzy konsekwentnie odmawiał zarówno potwierdzenia, jak i zaprzeczenia doniesieniom o zmianie w tym obszarze.
Będziemy ewoluować
Wymijającej odpowiedzi na ten temat udzielił także Jon Finer, zastępca doradcy Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego. Zauważył jednak, że Stany Zjednoczone zapowiedziały wcześniej, że odpowiedzą na decyzję Rosji o eskalacji ataków na Ukrainę za pomocą północnokoreańskich posiłków.
- Jeśli pojawią się okoliczności, które będą ewoluować i zmieniać się, będziemy ewoluować i zmieniać się, aby im sprostać i umożliwić Ukraińcom dalszą obronę ich terytorium i suwerenności - powiedział Finer podczas briefingu na marginesie szczytu G20, który rozpoczął się w poniedziałek w Rio de Janeiro.
Według niedzielnych doniesień amerykańskich mediów, po miesiącach odmów, prezydent Joe Biden dał Ukrainie zielone światło na rażenie celów wewnątrz Rosji rakietami ATACMS o zasięgu 300 km. Według cytowanych przez media urzędników miała to być odpowiedź na wejście do wojny żołnierzy z Korei Północnej.
Źródło: PAP, nytimes.com