Posłowie o pomyśle obniżenia zarobków
Propozycje demagogiczne, gra polityczna, populistyczny pomysł; najłatwiej robić zamieszanie propagandowe wokół pieniędzy - tak posłowie różnych klubów komentują projekt Samoobrony dotyczący obniżenia uposażeń parlamentarzystów.
Samoobrona chce obniżenia uposażeń parlamentarzystów z 8980 zł do 3207 zł 12 gr. W piątek złożyła w Sejmie stosowny projekt nowelizacji ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
Wszyscy posłowie powinni poprzeć ten projekt, chyba że przyszli do Sejmu, tylko po to, żeby zarabiać pieniądze - powiedział Andrzej Lepper.
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch ocenił propozycję Samoobrony jako "pomysł populistyczny". Jest to, być może, ruch trochę pod samorządową kampanię wyborczą - powiedział polityk Sojuszu.
Zdaniem posła PSL Bogdana Pęka, projekt Samoobrony to typowa tania sztuczka demagogiczna, nie mająca nic wspólnego z rzeczywistą dbałością o porządek i ład w Polsce.
Wiceszef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział, że nie chciałby mniej zarabiać i nie zna nikogo, kto by chciał. Dodał jednocześnie, że "przeżyłby, jeśli zarabiałby mniej". Tusk przyznał, że zarobki parlamentarzystów w Polsce są dość wysokie i emocjonują opinię publiczną. Niejeden polityk będzie się wypowiadał w tej sprawie budując swoją popularność, także nie dziwi mnie pomysł Samoobrony - ocenił Tusk.
W ocenie Wiesława Walendziaka z Prawa i Sprawiedliwości, propozycje Samoobrony "są formułowane z pełną świadomością tego, że nie zostaną przyjęte". To propozycje demagogiczne, nastawione na to, żeby się zaprezentować w roli tych, którzy występują jako część polskiego społeczeństwa, która jest pokrzywdzona - powiedział Walendziak.
Poseł PiS uważa, że plagą jest brak przejrzystości polskiego życia publicznego i brak egzekwowania prawa, kiedy jest ono łamane.
Poseł Ligi Polskich Rodzin Gabriel Janowski uważa, że dochody posła powinny pozostawać w jakiejś proporcji do zarobków obywateli. Jego zdaniem, można wprowadzić pewną formę premii: jeśli społeczeństwo dobrze oceniałoby działania parlamentu, to powinno się dodawać, a jeśli spada - ujmować wynagrodzenia. Janowski ocenił, że pomysł Samoobrony to "troszkę gra polityczna". Podkreślił jednocześnie, że praca posłów - jeśli ją rzetelnie i uczciwie wykonuje - jest bardzo ciężka. To nie jest tak, jak się niektórym wydaje, że siedzi się na sali, odpoczywa w kawiarniach, restauracjach, choć są tacy posłowie - powiedział Janowski.
Zdaniem Samoobrony, pieniądze zaoszczędzone na uposażeniach parlamentarzystów - jak czytamy w uzasadnieniu - powinny zostać przeznaczone "na zasiłki dla osób szczególnie potrzebujących, pozostających w bardzo ciężkich warunkach materialnych, głównie na regulowanie opłat czynszów w sytuacji zagrożenia eksmisją rodzin wielodzietnych".
Według Biura Informacyjnego Sejmu obecnie posłowie otrzymują miesięcznie: 8980 zł uposażenia brutto; 2245 zł diety (z czego wolne od podatku jest 2100 zł); 9320 zł na biuro poselskie; szefowie komisji otrzymują dodatek w wysokości 20% uposażenia; wiceprzewodniczący komisji w wysokości 15% uposażenia; przewodniczący stałych podkomisji dodatek w wysokości 10% uposażenia.
Parlamentarzyści dodatkowo mogą bezpłatnie podróżować po kraju wszelkimi środkami komunikacji publicznej. Uprawnieni są także, zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora do bezpłatnych "przelotów w krajowym przewozie lotniczym".(ej)