Posłowie mogą dostać po kieszeni za nieobecności. Nie od razu, chcą zostawić furtkę

Według zapowiedzi Szymona Hołowni nieusprawiedliwione nieobecności w Sejmie mają być bardziej dotkliwe dla posłów. Jak dowiaduje się WP, finansowe konsekwencje za brak obecności przy Wiejskiej mają jednak wzrosnąć dopiero po opuszczeniu więcej niż trzech dni posiedzeń.

Nieusprawiedliwione nieobecności posłów mają być bardziej dotkliwe
Nieusprawiedliwione nieobecności posłów mają być bardziej dotkliwe
Źródło zdjęć: © Kancelaria Sejmu | Anna Strzyżak
Patryk Michalski

Wirtualna Polska dotarła do propozycji zmiany Regulaminu Sejmu, która według zapowiedzi ma sprawić, że nieusprawiedliwione nieobecności posłów będą bardziej dotkliwe finansowo. To efekt dyskusji o pieniądzach dla parlamentarzystów, po tym jak były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski zbiegł z Polski na Węgry i dostał tam azyl. Poseł PiS finalnie zrzekł się uposażenia. – Zwiększenie sankcji finansowych za nieobecność na posiedzeniach, to trzeba zmienić – ponownie zapowiadał w ubiegłym tygodniu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej.

Marszałek Sejmu podkreślał, że nad propozycjami będzie pracował z wicemarszałkami. Nasz dziennikarz ustalił, że robocze materiały są obecnie omawiane przez prezydium Sejmu oraz kluby i koła. Złożony projekt może jeszcze się zmienić, ale zakłada on, że miesięcznie poseł będzie mógł stracić dietę oraz maksymalnie 90 proc. uposażenia, co oznacza odebranie kilkunastu tysięcy złotych.

To jednak przypadek najbardziej radykalny, bo posłowie wciąż mogą sobie pozostawić sporą tolerancję nieusprawiedliwionych nieobecności na obecnych zasadach. Według obecnej propozycji nieusprawiedliwione nieobecności będą kosztowały posłów więcej "w przypadku gdy liczba nieusprawiedliwionych nieobecności na posiedzeniu Sejmu w danym miesiącu jest większa niż trzy dni". W praktyce ostatnich miesięcy Sejm zazwyczaj zbiera się na dwóch trzydniowych posiedzeniach w miesiącu. To oznacza, że zdobycie więcej niż trzech nieobecności na trzydniowym posiedzeniu nie będzie w praktyce możliwe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Uszczelnienie 800+. Wiceministra: "Uczciwe będzie sprawdzenie"

Nowe "kary" za nieobecność. Trwają prace

Nasi rozmówcy zastrzegają, że projekt, który trafił do posłów, to materiały robocze i wciąż trwają prace nad szczegółami. – Zakładam, że chodzi o sumę nieobecności ze wszystkich posiedzeń w miesiącu. Jesteśmy na etapie dyskusji, więc będziemy to precyzować – mówi jedno ze źródeł. – Marszałek Sejmu mówił o zwiększeniu sankcji, więc według mnie mowa o sumie dni z posiedzeń danym miesiącu – potwierdza druga osoba. Zakładając, że tak będzie, bardziej dotkliwe kary od czwartej i kolejnej nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu wciąż pozwalałby na trzy nieusprawiedliwione nieobecności na dotychczasowych zasadach.

Według obowiązującego regulaminu Sejmu marszałek Sejmu zarządza obniżenie uposażenia i diety parlamentarnej posła o 1/30 "za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu Sejmu" lub "za niewzięcie w danym dniu udziału w więcej niż 1/5 głosowań". Taką samą obniżkę stosuje się "za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu komisji, jeżeli liczba tych nieobecności przekroczyła 1/5 liczby posiedzeń komisji w miesiącu kalendarzowym".

Posłowie otrzymują miesięcznie uposażenie w wysokości 12 826 zł oraz dietę parlamentarną, która wynosi 4008 zł. To oznacza, że dzień nieusprawiedliwionej nieobecności według obecnych kryteriów kosztuje posłów utratę 427,53 zł z uposażenia i 133,6 zł z diety. Według nowej propozycji dieta byłaby całkowicie odbierana posłom w przypadku więcej niż trzech nieusprawiedliwionych nieobecności w danym miesiącu. Za czwarty i kolejne dni nieusprawiedliwionej obecności posłowie traciliby również 20 proc. uposażenia, czyli 2565,2 zł.

Według omawianego projektu poseł za nieusprawiedliwione nieobecności mógłby stracić maksymalnie do 90 proc. uposażenia, czyli maksymalnie 11 543,4 zł. W takim przypadku z uposażenia pozostałoby mu jedynie niespełna 1300 zł. Posłom przysługuje również ryczałt na prowadzenie biura poselskiego w wysokości 22 200 zł miesięcznie, który jest wypłacany niezależnie od uczestnictwa w posiedzeniach Sejmu.

Konsekwencje ucieczki Romanowskiego z Polski

Sejmowa większość w ubiegłym tygodniu przegłosowała zmiany w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Jeżeli przepisy wejdą w życie, parlamentarzyści, wobec których wydano postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, nie będą mogli wykonywać praw i obowiązków parlamentarzystów.

Według nowelizacji tacy posłowie czy senatorowie m.in. nie będą mogli realizować działalności terenowej (w tym korzystać z prawa do interwencji czy prawa do informacji). Nie będą mogli również "korzystać z uprawnień socjalno-bytowych, jak prawo do uposażenia czy do diety parlamentarnej".

Ustawa potocznie nazywana "Lex Romanowski" odnosi się do posła PiS, byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który jest podejrzany w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Polityk uciekł z Polski na Węgry, uciekając przed tymczasowym aresztowaniem, gdzie dostał azyl polityczny.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (53)