Awantura z udziałem posła. Jest oświadczenie i zrzuty wiadomości
Adam Dziedzic, poseł PSL, znalazł się w centrum rodzinnego konfliktu, który miał miejsce podczas jego imienin. Miało dojść do awantury z kuzynem, który oskarża polityka o atak. Teraz poseł publikuje oświadczenie w tej sprawie.
Adam Dziedzic, poseł PSL i prezes partii na Podkarpaciu, miał wdać się w awanturę z kuzynem podczas swoich imienin. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", do incydentu doszło 25 grudnia ubiegłego roku w powiecie rzeszowskim.
Dziedzic nie uczestniczył w obradach Sejmu 8 i 9 stycznia, nosząc opatrunek ortopedyczny. W rozmowie z "Wyborczą" stwierdził: "To była sprawa rodzinna. Doszło do nieporozumienia z kuzynem. Różnie w rodzinie się układa. Zagrały emocje. Czasem, nawet w rodzinie ktoś ma oczekiwania związane z wykorzystaniem mojej funkcji. A ja nie jestem na to podatny".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dachowanie na rondzie. Groźny wypadek w Lublinie
Pełnomocnik posła, adwokat Bogusław Sowa, podkreślił, że Dziedzic nie był przesłuchiwany w postępowaniu wszczętym z powiadomienia kuzyna. "Gazeta Wyborcza" informuje, że policjant prowadzący sprawę skierował akta do prokuratury z wnioskiem o umorzenie dochodzenia.
Oświadczenie polityka
Adam Dziedzic wydał oświadczenie na Facebooku, w którym zaprzeczył obecności policji i pogotowia w jego domu. "Sytuacja dotyczyła chęci wykorzystania mojej funkcji, a ja nie jestem na to podatny. Mój kuzyn miał oczekiwania względem swojej kariery" - napisał. Polityk udostępnił także wiadomości od krewnego, które sugerują, że kuzyn chciałby objąć różne stanowiska.
Źródło: wyborcza.pl/Facebook