Świąteczna awantura z udziałem posła. Interweniowała policja
Policja interweniowała ws. rodzinnej awantury podczas świąt Bożego Narodzenia. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", kuzyn posła PSL Adama Dziedzica twierdzi, że został zaatakowany przez polityka.
Jak podaje "GW", w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia policja otrzymała zgłoszenie o incydencie w domu na terenie powiatu rzeszowskiego. Na miejsce wezwano też pogotowie.
W awanturze miał uczestniczyć poseł PSL Adam Dziedzic. Policji zgłoszono, że zaatakował inną osobę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen będzie miał ciężko? Bosak ma swoją teorię
- To była sprawa rodzinna. Doszło do nieporozumienia z kuzynem. Czasem, nawet w rodzinie ktoś ma oczekiwania związane z wykorzystaniem mojej funkcji. A ja nie jestem na to podatny - przekazał Dziedzic "GW".
Dochodzenie zostanie umorzone?
Poseł także był jedną z osób, którą zajęli się ratownicy. Nie było go potem na posiedzeniach Sejmu na początku stycznia. Przez kilkanaście dni miał też opatrunek ortopedyczny.
W sprawie wszczęto postępowanie wyjaśniające. Dziedzic nie był wzywany ani przesłuchiwany. Rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie Magdalena Żuk przekazała, że do prokuratury trafił wniosek o umorzenie dochodzenia. Dodała, że to pokrzywdzony może dochodzić swoich praw na drodze prywatnoskargowej.
Czytaj więcej:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"