PolitykaPoseł Witold Zembaczyński wymaga egzorcyzmów? Dziwna wizyta w jego biurze poselskim

Poseł Witold Zembaczyński wymaga egzorcyzmów? Dziwna wizyta w jego biurze poselskim

Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński został opętany przez szatana. Tak uznała pewna kobieta, która wkroczyła w piątek rano do jego biura poselskiego w Opolu. Choć trudno w to uwierzyć, pani owa chciała poddać posła egzorcyzmom.

Poseł Witold Zembaczyński wymaga egzorcyzmów? Dziwna wizyta w jego biurze poselskim
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY | Wikipedia
Violetta Baran

04.08.2017 | aktual.: 04.08.2017 14:30

Około godziny 9 rano do biura posła Zembaczyńskiego wkroczyła kobieta z garścią białego proszku. Okazało się, że nie jest to żadna niebezpieczna dla ludzi substancja, np. wąglik. To co gość posła Nowoczesnej trzymał w ręce było solą egzorcyzmową - substancją, która zaszkodzić może jedynie... diabłu.

Witold Zembaczyński pochwalił się tymi niezwykłymi odwiedzinami w sieci. "It's ON! kojarzony wcześniej z wąglikiem biały proszek znów w grze! Tym razem w postaci soli, z której garścią Pani odwiedziła moje biuro" - napisał na swoim profilu na Twitterze (zachowano oryginalną pisownię - przyp. red.)

Kobieta, która odwiedziła biuro poselskie Zembaczyńskiego w Opolu, wyznała, że sól jest po to, by "wypędzić diabła", który go opętał.

- Nie było mnie dzisiaj w biurze poselskim. Ta pani nie miała więc szansy na spotkanie ze mną, zapowiedziała jednak, że wróci w poniedziałek - powiedział Wirtualnej Polsce poseł Zembaczyński. - Szef mojego biura twierdzi, że była to bardzo energiczna, dobrze ubrana, zadbana kobieta, w wieku około 70 lat. Miała w dłoni około 200 gramów soli. Była dość agresywna słownie, twierdziła, że musi mnie tą solą posypać, by wypędzić ze mnie diabła - dodał.

Według posła incydent ten może mieć związek z jego krytycznymi wypowiedziami dotyczącymi PiS w jednym programów Polsat News.

- Myślę, że to taka nowa forma krucjaty różańcowej - stwierdził poseł Zembaczyński. - Zobaczymy, jak to się skończy. Będę starał się porozmawiac z tą panią, jeśli pojawi sie w poniedziałekw moim biurze - powiedział WP i dodał, że podobna historia przytrafiła się juz jednemu z jego partyjnych kolegów. Na pytanie czy podda się egzorcyzmom i da sie posypać solą roześmiał się. - Może to pomoże, kto wie - odparł.

Partyjny kolega posła Piotr Żleichowski doszukuje się tej histori realizacji porad, jakie niedawno słuchacze TV Trwam udzielali ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi. Radzili użycie egzorcyzmów wobec opozycji, bo - "zły duch jest w narodzie" - napisał na swoim profilu na Twitterze.

Zobacz także
Komentarze (33)