Popłoch w Rosji. Odbierają Ukraińcom pomoc humanitarną

Rosjanie masowo przerzucają towary humanitarne do obwodu kurskiego z tymczasowo okupowanych terytoriów Ukrainy. "Nie jest tajemnicą, że dla Kremla Ukraińcy nie są priorytetem" - zauważa Centrum Narodowego Oporu.

Popłoch w Rosji. Odbierają Ukraińcom pomoc humanitarną
Popłoch w Rosji. Odbierają Ukraińcom pomoc humanitarną
Źródło zdjęć: © Centrum Oporu Narodowego
Kamila Gurgul

13.08.2024 | aktual.: 13.08.2024 19:00

Centrum Narodowego Oporu poinformowało, że cała pomoc humanitarna została przekierowana do obwodu Kurskiego. Podkreślono, że dla Rosji towary humanitarne pełnią funkcję szantażu i przekupstwa lojalności społeczeństwa.

Pomoc humanitarna została przekazana jako inicjatywa ludności z okupowanych terenów. Tymczasem mieszkańcom odmawia się pomocy. "Zamiast tego karmi się ich obietnicami" - informuje CNO.

Centrum zwróciło uwagę, że potrzeby etnicznych Rosjan mają wyższy priorytet, ponieważ Kreml doskonale rozumie, że TOT (tymczasowo okupowane terytorium Ukrainy) to nie Rosja. "Nie jest tajemnicą, że dla Kremla Ukraińcy nie są priorytetem" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sytuacja w obwodzie Kurskim

Do soboty w obwodzie kurskim, gdzie od 6 sierpnia siły ukraińskie prowadzą ofensywę, ewakuowano już ponad 76 tys. osób.

Władze rosyjskie wprowadziły w piątek wieczorem w obwodach kurskim, biełgorodzkim i briańskim, graniczących z Ukrainą, "stan operacji antyterrorystycznej", umożliwiający stosowanie "niezbędnych środków i tymczasowych ograniczeń". Oznacza to m.in. możliwość przymusowego przemieszczenia mieszkańców, ograniczenia transportu na określonych obszarach, wzmocnioną ochronę ważnych obiektów oraz możliwość stosowania podsłuchów telefonicznych.

Źródło: Centrum Narodowego Oporu

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski