"Polski parlament pokazał swoją mądrość". Ramzan Kadyrow i Jedna Rosja chwalą ustawę o IPN
Po jednej stronie Izrael, USA i Ukraina, a po drugiej Polska, ... Rosja i Czeczenia. Rząd PiS w walce o prawdę historyczną został właśnie poparty przez zastępcę sekretarza Rady Generalnej partii Jedna Rosja oraz Ramzana Kadyrowa. Poszło o "ukraiński nacjonalizm".
03.02.2018 16:05
Ustawa o IPN podzieliła nie tylko polityków w Polsce, ale i na świecie. Zgodnie przeciwko jej zapisomwypowiedziały się Izrael, USA, Norwegia oraz Ukraina. Dlaczego? Chodzi o jej niejasne przepisy.
Zakłada ona, że każdy, kto "publicznie i wbrew faktom" przypisuje polskiemu narodowi odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Daje również możliwość wszczynania postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.
Nieoczekiwanie ustawę poparł Ramzan Kadyrow, głowa republiki Czeczenii i wierny sojusznik Władimira Putina. Pochwali on Polskę za "zakaz banderowskiej ideologii". Stwierdził także - nie do końca wiadomo na jakiej podstawie - że władze USA, Ukrainy i Izraela obwiniają za przyjęcie prawa rosyjskich dyplomatów. Dodał, że Polska poznała efekty wtrącania się krajów niosących demokrację innym państwom.
Chodzi mu o ukraiński Majdan, który swoimi konsekwencjami - "chaosem, rozruchami i nazistowską ideologią" dotknął też sąsiadów Ukrainy, przez co "banderowskie nastroje stały się groźne także dla Polski".
"Polski parlament pokazał swoją mądrość"
Teraz głos w sprawie nowelizacji ustawy o IPN zabrał Siergiej Żelezniak, zastępca sekretarza Rady Generalnej partii Jedna Rosja. To z tego ugrupowania wywodzi się prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin.
Żelezniak poparł wprowadzenie odpowiedzialności karnej za promocję ukraińskiego nacjonalizmu i negowania ludobójstwa Polaków w masakrze Wołynia.
"Naród polski cierpiał przez wszystkie okropności nazizmu i zapłacił za to tysiącami niewinnych żyć. Decyzja legislacyjna polskiego Senatu odzwierciedla opinię obywateli polskich, którzy nie chcą powtórki z tragedii II wojny światowej i którzy protestują przeciwko zmartwychwstaniu nazizmu na sąsiedniej Ukrainie" - napisał rosyjski polityk. Wyjaśnił, że w Rosji "wszelkie przejawy nazizmu i faszyzmu podlegają karze kryminalnej".
"Obserwujemy z oburzeniem, jak czują się naziści na Ukrainie, którzy faktycznie dyktują politykę władzom Kijowa" - dodał. Żelezniak zaznaczył, że "polski parlament pokazał swoją mądrość i odpowiedzialność przed swoimi wyborcami, a także dał przykład innym zachodnim politykom, jak należy przeciwdziałać jakimkolwiek przejawom nazizmu".