Polska odeśle Ukraińców? Gospodarka może tego nie przetrwać
Już 18 maja wejdzie w życie ustawa o mobilizacji przeforsowana przez ukraiński rząd. Polska już wcześniej zobowiązała się pomóc Ukrainie w repatriacji mężczyzn objętych poborem do wojska. "Poza względami etycznymi posunięcie to mogłoby mieć znaczący efekt domina na polską gospodarkę" - pisze "Forbes".
12.05.2024 | aktual.: 12.05.2024 08:18
Jak zaznacza amerykańska gazeta, tysiące obywateli Ukrainy mieszkających w Polsce mogłoby zostać zmuszonych do opuszczenia pracy i wstąpienia do wojska, a to miałoby ogromne skutki dla polskiej gospodarki.
Wprowadzenie nowego prawa - jak pisze "Forbes" - może też spowodować, iż znaczna liczba Ukraińców w wieku poborowym będzie chciała opuścić Polskę, aby uniknąć mobilizacji do wojska.
370 tys. mężczyzn w wieku poborowym w Polsce
Spośród ponad miliona Ukraińców, którzy przybyli do Polski od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę w lutym 2022 roku, 371 tys. to mężczyźni w wieku poborowym, którzy zgodnie z prawem mogą podlegać obowiązkowej służbie wojskowej.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Warszawa jest gotowa pomóc władzom ukraińskim w sprowadzeniu mężczyzn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa ustawa o mobilizacji zakłada m.in. zawieszenie usług konsularnych dla Ukraińców za granicą. Chodzi o mężczyzn w wieku 18-60 lat. Osoby chcące przedłużyć ważność paszportu, zmienić stan cywilny lub np. zrzec się obywatelstwa, muszą najpierw zarejestrować się w urzędzie wojskowym i podać wszystkie swoje aktualne dane. Mężczyźni mogą to zrobić internetowo lub osobiście za granicą lub w kraju.
Większość Ukraińców, którzy przybyli do Polski po lutym 2022 roku, uzyskała tymczasową ochronę. Umożliwia im to pracę i dostęp do usług publicznych nawet bez ważnego dokumentu tożsamości. Zapis ten wygaśnie jednak 30 czerwca i nie jest jasne, czy zostanie przedłużony.
Pod koniec kwietnia ówczesny szef MSWiA Marcin Kierwiński ogłosił, że przedłożona zostanie nowa wersja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, którzy przebywają na terenie Polski. - Będzie regulowała te kwestie - zapewnił.
Polsce może grozić załamanie w gospodarce
"Forbes" rozmawiał m.in. z 30-letnim Ukraińcem z Warszawy. Mężczyzna uważa, że sytuacja może skłonić część Ukraińców do ponownego rozważenia pobytu w Polsce, biorąc pod uwagę, że inne kraje regionu, w tym Estonia i Niemcy, wykluczyły repatriację.
- Ci, którzy nie chcą zostać poborowi, będą szukać sposobów, aby za wszelką cenę uniknąć powrotu na Ukrainę, nawet jeśli będzie to oznaczać przejście do szarej strefy lub przeprowadzkę z rodziną do innego kraju. Polska może stracić część niezbędnej siły roboczej - dodaje.
Andrii Arkaniuk, specjalista ds. legalizacji zatrudnienia w agencji pracy Contrain Group, mówi, że nie spodziewa się nagłego exodusu Ukraińców z Polski, ale widzi "zwiększone zainteresowanie relokacją do krajów takich jak Niemcy czy Hiszpania, a także poza Europę".
Zauważa jednak, że Kijów i Warszawa podpisały porozumienie o usprawnieniu wykonywania orzeczeń sądowych w obu krajach, co oznacza, że orzeczenia zaoczne dotyczące uchylania się od obowiązku mobilizacyjnego na Ukrainie będą mogły być skutecznie egzekwowane w Polsce.
- Jeśli tak się stanie na dużą skalę, może nastąpić masowy wyjazd obywateli Ukrainy w wieku poborowym z Polski - dodaje Arkaniuk.
Ukraińcy wnieśli więcej do budżetu, niż pobrali
Z raportu Deloitte dla UNHCR, Agencji ONZ ds. Uchodźców, wynika, że uchodźcy ukraińscy w 2023 roku wnieśli 0,7-1,1 proc. do PKB Polski i oszacowano, że w dłuższej perspektywie efekt ten wzrośnie do 0,9-1,35 proc.
Jak wynika z raportu, za sprawą wzrostu puli płac, wyższej konsumpcji prywatnej oraz napływu kapitału zagranicznego dochody sektora finansów publicznych w 2022 roku wzrosły o 10,1-13,7 mld zł i 14,7-19,9 mld zł w 2023 roku, co w znacznym stopniu zrównoważyło wydatki publiczne na uchodźców w wysokości 15 mld zł w 2022 roku i 5 mld zł w 2023 roku.
Najwięcej Ukraińców w Polsce jest zatrudnionych w takich sektorach, jak produkcja przemysłowa, usługi transportowe i budownictwo, a blisko połowa z nich zajmuje stanowiska poniżej ich kwalifikacji.
Wielu uchodźców również zdecydowało się na przedsiębiorczość. W zeszłym roku prawie 10 proc. nowych firm jednoosobowych w Polsce zostało założonych przez Ukraińców, najwięcej w branżach: budownictwo, informacja i komunikacja oraz inne usługi.
"Etycznie niejednoznaczne"
Poza względami ekonomicznymi zapowiedź polskiego rządu wywołała debatę na temat rzetelności decyzji.
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział, że Ukraina będzie musiała "przejąć inicjatywę" w podejściu do tej sprawy, ponieważ repatriacja mężczyzn jest "etycznie niejednoznaczna" ze strony Polski.
- Chociaż oczywiście rozumiemy, że Ukraina potrzebuje swoich obrońców, aby bronić swojej ojczyzny - dodał.