Polscy strażacy gotowi do wyjazdu do Turcji
Premier Donald Tusk powiedział, że Polska może zaoferować pomoc Turcji, po trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło ten kraj. Rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak poinformował, że strażacy z grupy poszukiwawczo-ratowniczej są gotowi do wyjazdu.
23.10.2011 | aktual.: 23.10.2011 18:41
O godzinie 13.41 czasu lokalnego (12.41 czasu polskiego) Turcję nawiedziło silne trzęsienie ziemi. Epicentrum znajdowało się 17 kilometrów na północny wschód od miasta Wan. Według tureckich ekspertów mogło zginąć nawet ponad tysiąc osób. Po godzinie 17 Reuters poinformował o ponad 50 śmiertelnych ofiarach kataklizmu.
- Jeśli tylko będzie sygnał, my zaoferujemy naszym przyjaciołom z Turcji gotowość pomocy i wtedy także byśmy to finansowali, taką ewentualną wyprawę naszych ratowników, strażaków i potrzebnego sprzętu - powiedział premier na konferencji prasowej w Brukseli.
Jak powiedział Frątczak, Polska poinformowała już Centrum Monitoringu Informacji UE w Brukseli, że polscy ratownicy ze specjalnej grupy poszukiwawczo-ratowniczej mogą w najbliższym czasie wyjechać do Turcji i pomóc w akcji ratowniczej.
- Teraz czekamy na Turcję. To poszkodowany kraj musi określić, czego potrzebuje - czy np. pomocy ratowników, czy wyłącznie pomocy humanitarnej - zaznaczył rzecznik.
W skład polskiej grupy, posiadającej certyfikat ONZ uprawniający do tego typu misji, wchodzą strażacy - ratownicy z pięciu podgrup: gdańskiej, nowosądeckiej, poznańskiej, warszawskiej i łódzkiej oraz 12 specjalnie przeszkolonych psów. Grupa dysponuje specjalistycznym sprzętem m.in. geofonami, kamerami termowizyjnymi; jest też przygotowana na to, by na miejscu katastrofy samowystarczalnie pracować przez 14 dni.
- W skład grupy, która wyjechałaby, mogłoby wejść od 40 do 60 ratowników i prawdopodobnie osiem psów - zaznaczył Frątczak.
Jak dodał, ponieważ grupa musi być w stałej gotowości - podgrupy ratowników pełnią na zmianę dyżury. - Obecnie taki dyżur pełnią dwie podgrupy - łódzka i nowosądecka i to przede wszystkim ci strażacy mogliby - jeśli będzie taka potrzeba - pojechać do Turcji - dodał rzecznik.
O pomocy jaką Polska mogłaby udzielić stronie tureckiej rozmawiał z komendantem głównym PSP Wiesławem Leśniakiewiczem szef MSWiA Jerzy Miller.
To nie pierwsza tego typu akcja, w której wzięliby udział polscy ratownicy. W ubiegłym roku grupa brała udział w misji na Haiti. Ma także na swoim koncie akcje m.in. w Iranie i w Turcji.