Polscy prokuratorzy w Rimini. Będą skuteczniejsi niż w Egipcie?
Zbigniew Ziobro zapowiedział, że polscy śledczy pojadą do Włoch. Mają wspierać tamtejszą policję i prokuraturę. Również MSZ oświadczyło, że udziela polskiej parze niezbędnej pomocy. Jednak podobne działania podjęto w sprawie śmierci Magdaleny Żuk, a tam ich skuteczność pozostawiała wiele do życzenia.
28.08.2017 | aktual.: 28.08.2017 13:45
Czterech napastników napadło na polską parę w Rimini. Kobieta została brutalnie zgwałcona, a mężczyzna pobity do nieprzytomności. Poszkodowanym udzielono pomocy medycznej i psychologicznej.
Polskie śledztwo "zmierza do ujęcia sprawców"
- Prowadzimy własne śledztwo, które zmierza do ustalenia i ujęcia sprawców - informuje WP przedstawiciel Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Równocześnie śledztwo prowadzą już włoskie służby.
Polscy śledczy skierowali do włoskich organów ścigania wniosek o pomoc prawną, aby uzyskać dostęp do dokumentacji oraz wszelkich informacji związanych ze zdarzeniem. Kompletowany jest również zespół z polskim prokuratorem, który najprawdopodobniej we wtorek wyruszy do Włoch.
- Wierzę, że uda się znaleźć przestępców i wymierzyć im surową karę -mówił Zbigniew Ziobro. Śledztwo wszczęto na jego osobiste polecenie.
Włoskie media informują, że policja ma już odciski palców sprawców i nagrania z monitoringu na plaży. Czterej napastnicy byli najprawdopodobniej nielegalnymi imigrantami z Afryki. Polska prokuratura zapewnia, że pozostaje w stałym kontakcie z włoskimi organami ścigania.
MSZ wspiera poszkodowanych
Do Rimini przyjechał również polski konsul. - Spotkał się z zastępcą komendanta głównego policji oraz członkiem zarządu miasta odpowiedzialnym za bezpieczeństwo - informuje Wirtualną Polskę biuro prasowe MSZ. Konsul jest w stałym kontakcie z rodziną poszkodowanych i samymi poszkodowanymi. Resort podkreśla, że zarówno polskie, jak i włoskie służby, otoczyły pokrzywdzonych szczególną opieką i pomocą. Poszkodwani proszą jednak o zachowanie dyskrecji i nie ujawniają dalszych informacji w sprawie.
Rzeczy osobiste (PAP/EPA, Fot: Manuel Migliorini)
Pięć miesięcy śledztwa, ustaleń brak
Inną, głośną sprawą z zagranicy, w którą zaangażowali się polscy śledczy, jest śmierć Magdaleny Żuk. Tam scenariusz działań był podobny. Śledztwo wszczęła wtedy Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Polski prokurator poleciał do Egiptu, by wziąć udział w prowadzonej tam sekcji zwłok. Śledzczy również zwrócili się wtedy do służb egipskich o pomoc prawną, a w sprawę osobiście zaangażował się Zbigniew Ziobro.
- Minister Ziobro sam wyszedł z inicjatywą konferencji, zadeklarował pomoc, a nic nie zrobił - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską siostra Magdaleny Żuk. Podkreślała, że polska prokuratura dostała od egipskich służb tylko urzędową notatkę. Śledczy wciąż nie mają kluczowych dokumentów, m.in treści zeznań, nagrań z monitoringu czy wyników sekcji zwłok.
Co więcej, śledztwo wciąż trwa, bo prokuratura podjęła decyzję o jego przedłużeniu do końca października. Dotychczas przesłuchano w charakterze świadków ponad sto osób i wykonano dwie sekcje zwłok. Nadal jednak niewiadomo, co wydarzyło się w Marsa-Alam i w jaki sposób zginęła Polka. Jej najbliższi uważają, że została zamordowana.
Politycy opozycji wyrażają nadzieję, że w sprawie wydarzeń z Rimini prokuratura będzie działać skutecznie.
Sprawcy staną przed polskim sądem?
- To będą regulowały wzajemne ustalenia z organami, jak również kolejne etapy postępowania - informuje w rozmowie z WP przedstawiciel warszawskiej Prokuratury Okręgowej. Sprawcy mogliby odpowiadać w Polsce, gdyby na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania zostali Polsce wydani. Jednak nakaz wydawany jest w momencie, gdy sprawców nie da się ująć. Jak poinformowała WP warszawska prokuratura, w tym momencie nie można określić, kiedy takie rozwiązanie mogłoby zostać zastosowane.