Polscy politycy złożyli kondolencje ambasadorowi Francji
• W geście solidarności z Francuzami polscy politycy złożyli wieńce i zapalili znicze przed ambasadą Francji w Warszawie
• Parlamentarzyści wyrażali współczucie dla rodzin ofiar zamachu w Nicei
• Potępiali bestialski czyn mordercy i podkreślali sprzeciw wobec fanatyzmu
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński mówił o nieszczęściu, które dotknęło nie tylko całą Francję ale i cały demokratyczny świat. W imieniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i przewodniczącego Klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego list kondolencyjny przekazał na ręce ambasadora Francji Pierre'a Buhlera wiceprzewodniczący klubu PiS Marek Suski. - We wszystkim, w czym możemy pomóc, jesteśmy do dyspozycji - powiedział poseł.
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej mówiła że "nie możemy pozwolić na to, by nasze wartości, nasz sposób życia, to co kochamy, ktoś chciał nam w taki bestialski sposób odebrać". Za najważniejszą uznała solidarność. - Musimy być solidarni z Francją, ze wszystkimi krajami, gdzie takie akty terroryzmu miały miejsce. Musimy być razem - podkreślała.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru do księgi kondolencyjnej wpisał po polsku i po francusku dewizę "Wolność, Równość, Braterstwo". Zauważył, że sprawca zamachu wykorzystał szczególnie tych najsłabszych, którzy nie mogli uciekać, czyli dzieci.
W imieniu członków i sympatyków PSL wyrazy współczucia dla narodu francuskiego i rodzin zabitych przekazał prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. Podkreślił, że uciekanie się do tego typu aktów, jak zamach w Nicei, jest przejawem tchórzliwości i bandytyzmu.
Klub Kukiz'15 podczas konferencji w Sejmie przekazał kondolencje Francuzom i przypomniał o zbiórce podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie przyjmowania kwot imigrantów przez Polskę.
Zdaniem rzecznika klubu, Jakuba Kuleszy, Polska dla zachowania poczucia bezpieczeństwa nie potrzebuje ustawy antyterrorystycznej, tylko przemyślanej polityki imigracyjnej. Poseł Bartosz Jóżwiak dodał, że zamach w Nicei jest pokłosiem trwającego od kilku dziesięcioleci procesu asymilacji różnokulturowych grup, który okazał się politycznym błędem i rozsypuje się na naszych oczach.
Z kolei ambasador Francji w Polsce Pierre Buhler powiedział, iż "okoliczności tego zamachu wywołują obrzydzenie, aż do mdłości". - To naprawdę wstrętne i podłe. To atak na niewinnych ludzi, dzieci - podkreślił.