Putin wspomina cara. Reakcja Ukraińców
Maski opadły, ponieważ Władimir Putin potwierdził dzisiaj to, co było oczywiste dla całego świata: Rosja toczy wojnę z Ukrainą, by zagarnąć nasze terytorium - ocenił w środę na Twitterze doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Mychajło Podolak odniósł się w ten sposób do wcześniejszej wypowiedzi prezydenta Rosji o "sukcesach" inwazji na sąsiedni kraj.
- Specjalna operacja wojskowa (propagandowe określenie Kremla, oznaczające agresję na Ukrainę - PAP) to, być może, długotrwały proces, ale zdobycie przez Rosję nowych terytoriów jest znaczącym osiągnięciem. To duża rzecz. Co tu ukrywać - Morze Azowskie stało się wewnętrznym morzem Federacji Rosyjskiej. Już car Piotr I (rządzący w XVII i XVIII wieku - PAP) walczył o zdobycie dostępu do Morza Azowskiego - powiedział w środę Władimir Putin podczas spotkania z przedstawicielami prezydenckiej Rady ds. Praw Człowieka.
W ocenie Podolaka takie sformułowania oznaczają otwarte przyznanie się rosyjskich władz do rzeczywistych powodów napaści na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: MON dumne z zakupów. Były żołnierz GROM nie zostawia suchej nitki
"Zapomnijcie o 'prowokacjach NATO', 'denazyfikacji' i innych dawnych casus belli. (...) Rosja prowadzi napastniczą wojnę o ludobójczym charakterze w celu podboju nowych terytoriów, ponieważ tak rozkazał Piotr I. Czy ktoś jeszcze chce jakiejś 'ugody' (z Kremlem)?" - napisał ukraiński urzędnik.
30 września Putin ogłosił aneksję czterech ukraińskich obwodów - donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego oraz zapowiedział, że Rosja będzie broniła tych obszarów "wszelkimi dostępnymi środkami". Decyzja Kremla została uznana przez większość państw świata, a także Unię Europejską i NATO, za niezgodne z prawem międzynarodowym pogwałcenie integralności terytorialnej Ukrainy.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski