ŚwiatPociski nigdy nie były wystrzeliwane tak blisko polskiej granicy. Dlaczego Rosjanie wykorzystują Brześć?

Pociski nigdy nie były wystrzeliwane tak blisko polskiej granicy. Dlaczego Rosjanie wykorzystują Brześć?

Rosyjskie wojska zaczęły wykorzystywać białoruskie lotnisko w Brześciu do ataków rakietowych na Ukrainę - poinformował doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko. Według gen. Waldemara Skrzypczaka w ten sposób Rosjanie demonstrują, że ich rakiety dosięgną każdego punktu na mapie Ukrainy. To także sygnał, który mamy odczytać w Polsce.

Wojna bliżej granicy z Polską. Rosjanie mają wykorzystywać lotnisko w Brześciu do ataków rakietowych na Ukrainę
Wojna bliżej granicy z Polską. Rosjanie mają wykorzystywać lotnisko w Brześciu do ataków rakietowych na Ukrainę
Źródło zdjęć: © Armed Forces Ukraine | wp.pl
Tomasz Molga

Ze słów Wadyma Denisenki wynika, że atak na Ukrainę nigdy nie był prowadzony z regionów położonych tak blisko Polski. Lotnisko znajduje się w odległości ok. 20 km od naszej granicy. Wcześniej ostrzał celów w Ukrainie i organizowanie nalotów odbywały się na lotniskach Baranowicze i Mozyrz (to centralna i wschodnia Białoruś)

- Właściwie trwa ofensywa z Białorusi. Co więcej, Rosjanie zaczęli wykorzystywać lotnisko w Brześciu do ostrzeliwania naszych terytoriów - powiedział ukraiński doradca.

Rosjanie atakują z Brześcia. To demonstracja

- To rosyjska demonstracja obliczona na wywołanie jeszcze większego strachu w Polsce, że oni są właściwie bardzo blisko i prowadzą swobodnie agresywne działania. Strach przed Rosją wśród naszych polityków i w społeczeństwie jest już wyśrubowany do absurdalnych poziomów. Uważam, że Rosjan nie należy teraz się bać. Nie są w stanie skonfrontować się z NATO - ocenia gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

- To kolejny argument za tym, że Białoruś bierze udział w wojnie przeciwko Ukrainie. To właściwie nic nadzwyczajnego. Łukaszenka udostępnił swoje terytorium do zorganizowania ataku w pierwszych dniach inwazji i robi to nadal. Znajduje się pod presją Rosji, która nakłania go do wzięcia ataku w lądowej ofensywie. Białoruskie wojsko nie ma jednak ochoty ginąć nie wiadomo po co - dodaje Skrzypczak.

Dodaje, że Brześcia mogą być dokonywane ataki rakietami Iskander, a także rakietami balistycznymi typu Toczka. Ten drugi rodzaj uzbrojenia należy do przestarzałych, zasięg Toczek wynosi 160 km.

- Rosjanie chcą zademonstrować, że ich rakiety swobodnie dosięgną każdego celu w zachodniej Ukrainie. Jednak obecnie najważniejsze wydarzenia rozgrywają się w Donbasie, gdzie siły rosyjskie próbują okrążyć duże zgrupowanie wojsk ukraińskich - wskazuje gen. Skrzypczak.

Ataki wychodzą z Brześcia. Kreml lubi takie gesty

W podobnym tonie wypowiada się Siarhiej Pielasa z Telewizji Biełsat. - Na Kremlu bardzo lubią tego rodzaju symboliczne gesty, że coś się dzieje przy granicy NATO. Rosjanie nachalnie demonstrują: robimy z Ukrainą, co chcemy i jak chcemy, a Zachód siedzi cicho - mówi dziennikarz śledzący wydarzenia na ukraińskiej wojnie.

Podkreśla, iż nie można wykluczyć, że start rakiet blisko granicy z Polską jest testem reakcji natowskich systemów obronnych. Niedawno informowaliśmy w WP o incydentach z dronami, które mogły służyć podobnemu celowi.

Siarhiej Pielasa wymienia jeszcze dwa powody, dla których mógł być wybrany Brześć. - Białoruscy kolejarze sabotowali rosyjskie transporty wojskowe, niszczono urządzenia sterujące ruchem pociągów, a linii kolejowych musi pilnować białoruski specnaz. Tymczasem na duże lotnisko w Brześciu łatwiej jest dostarczyć rakiety transportami lotniczymi. Możliwe też, że podjęto decyzję, że punkt ataku powinien być przesunięty bliżej Ukrainy, by zwiększyć celność wystrzeliwanych rakiet - dodaje rozmówca.

Białoruś. Rosyjski konwój w drodze na terytorium Ukrainy.  To nowe siły, które prawdopodbnie mają wziąć udział w walkach o Donbas
Białoruś. Rosyjski konwój w drodze na terytorium Ukrainy. To nowe siły, które prawdopodbnie mają wziąć udział w walkach o Donbas © Telegram | InforNapalm

Wcześniej rosyjskie rakiety kilkakrotnie atakowały ukraińskie cele położone przy granicy z Polską. 13 marca rosyjskie rakiety spadły na centrum szkoleniowe wojsk ukraińskich w Jaworowie. 28 lutego ostrzelano magazyny jednostki wojskowej we Włodzimierzu.

Przypomnijmy, że w okolicach Brześcia jeszcze przed inwazją stacjonowała część rosyjskich sił. Ostatnio ich konwoje swobodnie poruszają się wzdłuż granicy z Ukrainą. Samo ryzyko ataku w dowolnym miejscu angażuje część sił ukraińskich, które muszą być gotowe do ewentualnej obrony.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
brześćbiałoruśrosja
Wybrane dla Ciebie