Po katastrofie nikt nie chce jechać w pierwszym wagonie

W pociągu, który przejeżdża przez Szczekociny tą samą trasą, na której w sobotę wydarzyła się katastrofa kolejowa, każdy znajdzie miejsce bez problemu. Bez trudu znajdzie też całkowicie pusty przedział. Tłumów nie ma w żadnym wagonie, a ten pierwszy, tuż za lokomotywą świeci pustkami.

Obraz
Źródło zdjęć: © Sebastian Jankowski / newspix.pl

Tylko nieliczni mają ochotę w nim jechać. Wśród nich prawniczka pani Katarzyna Prowadzisz (35 l.), która trzy kilka razy w tygodniu pokonuje trasę Kraków Warszawa i z powrotem.

– Od dwóch lat siadam w pierwszym wagonie i nie zamierzam tego zmieniać. Z tego jednak co widzę, ludzi podróżujących na tej trasie jest znacznie mniej. Ja ostatni raz jechałam przez Szczekociny w zeszłą w środę – mówi prawniczka.

Również obsługa pociągu przyznaje, że teraz jest niemal pusto.

– Widać, że ludzie się boją, bo nagle jest o połowę mniej pasażerów. Tak też jest w innych pociągach – przyznaje Marcin Żyłowicz (22 l.), pracownik Warsu.

Jest przekonany, że musi upłynąć sporo czasu zanim podróżni będą bez obaw wsiadać do pociągów. Mimo tego, że przecież pociąg jest jednym z najbezpieczniejszych środków lokomocji. – Wolę podróżować koleją niż samochodem, to znacznie bezpieczniejsze – przekonuje Lech Kaczmarek (55 l.).

Kiedy pociąg zbliża się do miejsca, gdzie doszło do tragedii, nieliczni pasażerowie wychodzą z przedziałów i podchodzą do okien, by zobaczyć na własne oczy miejsce, w którym zginęło kilkanaście osób. Cały czas pracują tam jeszcze strażacy. Widać zgniecione, nie usunięte jeszcze, leżące obok torów z wagony. Przejeżdżając przez Szczekociny maszynista na kilkadziesiąt sekund włącza syrenę, oddając cześć ofiarom tragicznego wypadku.

W sobotę pani Joanna miała pojechać z Krakowa do Warszawy przez Szczekociny pociągiem TLK, który brał udział w katastrofie. Wybrała jednak wcześniejszy o pół godziny pociąg Interregio.

- To ja mogłam być jedna z ofiar. Miałam dużo szczęście, ale nadal będę jeździć pociągami - mówi Joanna Szot (20 l.), studentka z Krakowa.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Awaria zwrotnicy! Dlaczego nikt nie reagował?

Wybrane dla Ciebie
Erupcja wulkanu na Filipinach. Kilkadziesiąt kilometrów od stolicy
Erupcja wulkanu na Filipinach. Kilkadziesiąt kilometrów od stolicy
Włamanie do Luwru. Zatrzymani znani z "wyrafinowanych kradzieży"
Włamanie do Luwru. Zatrzymani znani z "wyrafinowanych kradzieży"
Bankowe oszustwo w całej Polsce. Rosja uderzyła z wielką mocą w Kijów [SKRÓT DNIA]
Bankowe oszustwo w całej Polsce. Rosja uderzyła z wielką mocą w Kijów [SKRÓT DNIA]
Zima zaskoczyła drogowców. Droga do granicy z Czechami zablokowana
Zima zaskoczyła drogowców. Droga do granicy z Czechami zablokowana
Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Atak nożem na taksówkarkę w Lesznie. Wiadomo, kim był sprawca
Atak nożem na taksówkarkę w Lesznie. Wiadomo, kim był sprawca
18-latka za kierownicą. Opel spadł z wiaduktu
18-latka za kierownicą. Opel spadł z wiaduktu
Oszustwo bankowe w całym kraju. Ważne oświadczenie Santandera
Oszustwo bankowe w całym kraju. Ważne oświadczenie Santandera
Oszustwa bankowe w całej Polsce. Klienci jednego banku tracą pieniądze
Oszustwa bankowe w całej Polsce. Klienci jednego banku tracą pieniądze
Tusk prosił o cofnięcie "niemądrej decyzji PiS". Jest stanowisko wicepremiera
Tusk prosił o cofnięcie "niemądrej decyzji PiS". Jest stanowisko wicepremiera
Niezwykłe nagranie nocnego nieba. Kula ognia przeleciała nad Polską
Niezwykłe nagranie nocnego nieba. Kula ognia przeleciała nad Polską
Brytyjczycy produkują ukraińskie drony. Powstanie specjalny system Octopus
Brytyjczycy produkują ukraińskie drony. Powstanie specjalny system Octopus