Po Amerykanach kolej na żołnierzy afgańskich
(AFP)
Ożywieni nadzieją łupów żołnierze afgańscy szykowali się w poniedziałek do zdobywania bunkrów w górach Szah-i-Kot, gdzie po tygodniu amerykańskich ataków z ziemi i powietrza broni się już tylko paruset bojowników al-Qaedy.
11.03.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W niedzielę i poniedziałek Amerykanie wycofali z Szah-i-Kot w południowo-wschodnim Afganistanie do bazy Bagram koło Kabulu ogółem około 600 swoich żołnierzy i, jak się zdaje, główny ciężar walki przejmują teraz Afgańczycy.
Przyszła pora na wojnę w stylu afgańskim - powiedział jeden z dowódców afgańskich, Burhanuddin. My lepiej znamy teren i jesteśmy szybsi - dodał.
Rzecznik koalicji antyterrorystycznej, kapitan Bryan Hilferty, powiedział, że część pododdziałów amerykańskich wycofano w ramach wymiany ludzi na froncie. Żołnierze byli na górze od dziesięciu dni, w strasznych warunkach, na wysokości ponad 3 tys. metrów przy złej pogodzie. Część z nich musi być wymieniona - tłumaczył.
Hilferty dodał, że bojownicy al-Qaedy kontrolują w górach Szah-i-Kot w graniczącej z Pakistanem prowincji Paktia mniejszy obszar niż na początku wymierzonej przeciwko nim operacji "Anakonda", trwającej od 2 marca. (an)