Prawdziwe zaskoczenie. PiS może stracić władzę w tym regionie
Prawo i Sprawiedliwość w najbliższych wyborach samorządowych może stracić władzę aż w czterech sejmikach wojewódzkich. W tym także w tych, w których do tej pory partia cieszyła się sporym poparciem. Mowa m.in. o województwie podlaskim.
Po najbliższych wyborach samorządowych większością regionów będzie rządzić Koalicja Obywatelska. Najczęściej ze wsparciem Polska 2050, czasem też Nowej Lewicy lub PSL - tak wynika z prognozy, którą przygotował serwis LokalnaPolityka.pl.
Prognoza powstała na podstawie badań, sondaży oraz wyników poprzednich wyborów. Poparcie dla poszczególnych partii i komitetów przeliczono też na mandaty w każdym okręgu wyborczym do sejmików - wyjaśnia w "Gazecie Wyborczej" Łukasz Pawłowski, szef Instytutu Badań Samorządowych, serwisu LokalnaPolityka.pl oraz Ogólnopolskiej Grupy Badawczej.
Mimo że PiS może liczyć na najwyższe poparcie w wyborach do sejmików w skali kraju - 30,61 proc., to prognozy mówią, że może stracić władzę w województwach dolnośląskim, łódzkim, a nawet podlaskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński mówi o bilionie. A ministerstwo podało inną kwotę
Druga jest Koalicja Obywatelska z możliwym wynikiem 26,02 proc. Podium zamyka Polska 2050 z poparciem rzędu 14,04 proc. Na miejsca w sejmikach może też liczyć Nowa Lewica (7,41 proc.) oraz PSL (7,45 proc.).
Największym ciosem dla Prawa i Sprawiedliwości może być utrata przewagi w województwie podlaskim. - To jedno z wahających się województw. W obecnej prognozie minimalną przewagę mają tu partie "opozycji demokratycznej", ale wystarczy, że w dwóch okręgach poparcie dla PiS i Konfederacji wzrośnie o 2 p.p. i sytuacja się odwróci - zwracają uwagę badacze, cytowani przez "GW".
Ich zdaniem, także Dolny Śląsk może przejść na stronę opozycji. Kluczem jednak może okazać się to, jaki wynik wyborczy zdobędą politycy związani z Rafałem Dutkiewiczem i Jackiem Sutrykiem, byłym i obecnym prezydentem Wrocławia.
Jasna jest za to sytuacja w województwie śląskim. Ono już zostało stracone przez PiS. Z partii Kaczyńskiego odszedł marszałek Jakub Chełstowski i grupa radnych, którzy są z nim związani.
PiS mocno trzyma się na Podkarpaciu
Za to przewaga PiS na Podkarpaciu i w Małopolsce jest tak duża, że trudno sobie wyobrazić, żeby miało się cokolwiek tam zmienić.
- Podkarpacie jest niekwestionowanym bastionem PiS. Prawo i Sprawiedliwość w wyborach w 2018 roku uzyskało w Sejmiku Województwa Podkarpackiego 25 mandatów. Ten bardzo dobry wynik, podobnie jak w 2014 roku, pozwolił na uzyskanie samodzielnej większości. Według prognozy, ten stan utrzyma się również w kolejnych wyborach, w których partia ta wprowadzi do sejmiku 23 swoich przedstawicieli - wyjaśnia Pawłowski.
W skali całego kraju po przeliczeniu podziału mandatów na wszystkie sejmiki PiS może mieć 223 radnych, KO - 176, Polska 2050 - 85, Nowa Lewica - 16, zaś PSL - 35, a Bezpartyjni Samorządowcy - osiem. Lokalne komitety mogą dostać dziewięć mandatów w całym kraju. To oznacza, że PiS traci 31 mandatów w porównaniu do wyborów w 2018 roku, KO będzie miała o 18 radnych mniej, a PSL o 35, zaś Bezpartyjni Samorządowcy o siedem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "Złodzieje! Tchórze!". Jarosław Kaczyński przyjechał na Pomorze
Źródło: "Gazeta Wyborcza"