PiS i weto w UE. Holandia zaskarży Polskę do TSUE
Holenderski parlament przyjął uchwałę, która zobowiązuje rząd premiera Marka Ruttego do zaskarżenia Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
01.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:36
Uchwała, którą zajmowała się Holenderska Izba Reprezentantów, została podjęta w poniedziałek. Parlamentarzyści zdecydowali, że rząd kraju będzie zobligowany do postawienia Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Powodem ma być podważanie przez polski rząd unijnych zasad praworządności.
Projekt zainicjowało trzech posłów: Maarten Groothuizen z ugrupowania Demokratów 66, Chrisa van Dama z Apelu Chrześcijańsko-Demokratycznego i Kathalijne Buitenweg z Zielonej Lewicy.
"Gazeta Wyborcza" podała, że zapisy zawarte w uchwale wzywają holenderski rząd do "zbadania sprawy i podjęcia stosownych przygotowań w celu postawienia Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości UE, by wypełniła swoje zobowiązania wynikające z członkostwa w UE".
Zobacz tez: Gorąco w Sejmie. Grzegorz Braun wykluczony z obrad przez brak maseczki
Pomysłodawcy uchwały twierdzą, że w Polsce dokonało się "poważne zagrożenie dla praworządności, która jest fundamentem Unii Europejskiej". Jako dowód podają orzeczenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która niedawno pozbawiła immunitetu sędziego Igora Tuleyę.
PiS i weto w UE. Holandia chce zaskarżyć Polskę
Uchwałę skomentowała posłanka Kathalijne Buitenweg. Polityk zapewniła, że działania, jakie podjął we wtorek holenderski parlament "nie są wymierzone w Polskę".
- Domagamy się przestrzegania podstawowych zasad UE. Wiemy, że w Polsce jest silne obywatelskie społeczeństwo, które chce być w Europie. Solidaryzujemy się z nim - powiedziała Buitenweg, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Podobnie o Polsce wypowiedział się drugi pomysłodawca projektu poseł Groothuizen. - Byłem w sierpniu w Polsce, spotkałem się m.in. z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem. To, czego dowiedziałem się o łamaniu praworządności, delikatnie mówiąc, bardzo mnie zasmuciło. Postanowiłem działać - tłumaczył holenderski poseł.
- Chcemy uniknąć oskarżeń, że kierują nami jakieś antypolskie uprzedzenia. Im więcej krajów wesprze te działania, tym lepiej - powiedział "GW" polityk.