Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Burmistrz Giżycka: warto rozważyć jego pożegnanie
W czwartek nad ranem z jeziora Kisajno wyłowiono ciało mężczyzny. To poszukiwany od niedzieli Piotr Woźniak-Starak. – Warto rozważyć jakąś formę jego pożegnania – powiedział przed południem w rozmowie z WP burmistrz Giżycka.
22.08.2019 | aktual.: 22.08.2019 13:09
Kilkadziesiąt minut po pierwszej informacji o odnalezieniu ciała Piotra Woźniaka-Staraka skontaktowaliśmy się z burmistrzem Giżycka. Wojciech Karol Iwaszkiewicz zaznaczył bardzo wyraźnie, że "sprawa jest zbyt świeża".
– My nie mamy jeszcze potwierdzenia tożsamości znalezionego ciała. Oczywiście można domniemywać, że to jest pan Piotr Woźniak-Starak – powiedział nam burmistrz miasta. Przed południem reporterka WP Magdalena Raducha uzyskała potwierdzenie od prokuratury, że odnalezione w czwartek ciało należy do Piotra Woźniaka-Staraka.
– De facto, posiadłość państwa Staraków jest na terenie gminy Giżycko, a nie na terenie miasta, więc on nie był naszym mieszkańcem, ale gościem – wyjaśniał Wojciech Karol Iwaszkiewicz.
Burmistrz nie wykluczył, że miasto lub cała gmina zechcą pożegnać lub uczcić pamięć Piotra Woźniaka-Staraka.
– Był on postacią nietuzinkową, mającą na pewno wpływ na życie kulturalne miasta. Warto byłoby coś takiego rozważyć. Ale jeszcze raz powtórzę – zaczekajmy na potwierdzenie, że to jest ten człowiek – powiedział nam włodarz Giżycka tuż po 11:00.
Rozmawialiśmy także z pracownikami urzędu miasta (w tym wydziału kultury i promocji) oraz radnymi. Wszyscy ostrożnie kierowali nas do burmistrza miasta, jako osoby, która może podjąć wiążące decyzje ws. upamiętnienia Piotra Woźniaka-Staraka.
Radni miasta zastrzegali, że nie chcą reprezentować miasta na zewnątrz i podejmować jakichkolwiek inicjatyw pospiesznie.
Pierwsze potwierdzenie odnalezienia Piotra Woźniaka-Staraka i śledztwo ws. wypadku
W czwartek, przed godz. 9:00 wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński napisał na Twitterze, że "potwierdziły się najgorsze obawy". Złożył także kondolecje rodzinie i najbliższym producenta filmowego.
Wojewódzka policja powiedziała dziennikarzom WP, że w czwartek rano grupa płetwonurków, biorąca udział w poszukiwaniach na jeziorze Kisajno, zlokalizowała i wyłowiła ciało. Z kolei rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny potwierdził reporterce WP Magdalenie Radusze, że zwłoki należą do Piotra Woźniaka-Staraka.
Działania poszukiwawcze zostały zakończone. Po przeprowadzeniu oględzin zewnętrznych, na zlecenie prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok w specjalistycznym Zakładzie Medycyny Sądowej.
W środę prokuratura w Giżycku wszczęła śledztwo w sprawie niedzielnego wypadku na mazurskim jeziorze Kisajno. W komunikacie podkreślono, że na skutek zdarzenia "jedna osoba prawdopodobnie poniosła śmierć".
"Z uwagi na wczesną fazę postępowania przygotowawczego, dla dobra prowadzonego śledztwa, nie jest możliwe podanie innych szczegółów sprawy" - czytamy w środowym komunikacie na stronie prokuratury.
Poszukiwania na jeziorze Kisajno
W nocy z soboty na niedzielę przed godz. 4 nad ranem odebrano zgłoszenie, że po jeziorze pływa motorówka i zakłóca ciszę nocną. Kiedy patrol policji dotarł na miejsce, okazało się, że łódź jest pusta. Łódź przez pewien czas dryfowała, stąd trudności ze wskazaniem dokładnego miejsca wypadku. Dodatkowo akcję poszukiwawczą utrudniała roślinność na dnie.
Wirtualna Polska informowała, że poszukiwaniom Piotra Woźniaka-Staraka towarzyszyły nadzwyczajne środki. Teren, gdzie doszło do wypadku znanego biznesmena i producenta filmowego, był monitorowany z pokładu śmigłowca policji. Brzegi przeczesywali żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Na miejscu byli też funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie i strażacy z Giżycka, wyposażeni w sonar i wodnego robota. Prace prowadzono w trudnych warunkach.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl