Piotr Woźniak-Starak zaginął na jeziorze Kisajno. Prokuratura oficjalnie potwierdza
Prokuratura potwierdza, że 39-latek, który zaginął na Jeziorze Kisajno to Piotr Woźniak-Starak. Poszukiwania mężczyzny trwały od niedzieli od samego rana. Akcja została przerwana na noc i wznowiona w poniedziałek rano.
Piotr Woźniak-Starak jest poszukiwany przez służby na jeziorze Kisajno - mówi w rozmowie z WP rzecznik olsztyńskiej prokuratury Krzysztof Stodolny. Tym samym potwierdziły się wcześniejsze spekulacje medialne na ten temat. W niedzielę rano przy brzegu zbiornika znaleziono pustą motorówkę należącą do milionera. O zdarzeniu policjantów powiadomiła 27-latka, która towarzyszyła mężczyźnie. Kobieta miała w organizmie śladowe ilości alkoholu.
Jezioro Kisajno. Piotr Woźniak-Starak jest poszukiwany od niedzieli rano
Poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka trwały od niedzieli rano. Brali w nich udział policjanci, straż pożarna, ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i funkcjonariusze straży leśnej. Akcja była prowadzona przy użyciu sonaru i specjalistycznego sprzętu, w tym śmigłowca. Poszukiwania przerwano po zmroku i wznowiono o świcie - mówiła WP oficer prasowa giżyckiej policji.
Teren poszukiwań milionera jest bardzo duży. Akcję utrudnia fakt, że miejsce wypadku nie było dokładnie określone. Jezioro może mieć od 3 do 15 metrów głębokości. Motorówka miała się jednak przemieszczać, wiec głębokość może mieć nawet 20 metrów.
Piotr Woźniak-Starak zaginął na Jeziorze Kisajno. Kim jest?
Piotr Woźniak-Starak jest znaną osobistością świata kultury. To producent filmowy i bywalec salonów. Jest też pasierbem Jerzego Staraka - miliardera i jednego z najbogatszych Polaków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski