Otarł się o śmierć. Pierwsze wystąpienie Ficy od zamachu
W piątek premier Słowacji Robert Fico po raz pierwszy wystąpił publicznie od czasu nieudanego zamachu na jego życie 15 maja i pobycie w szpitalu. Przy tej okazji nie zabrakło kontrowersji. Od razu pochwalił Viktora Orbana m.in. za jego wizytę w Moskwie.
06.07.2024 | aktual.: 06.07.2024 08:57
Premier Słowacji Robert Fico po upływie ponad półtora miesiąca od czasu nieudanego zamachu na jego życie i hospitalizacji w piątek po raz pierwszy pojawił się publicznie - podaje dpa.
Podczas uroczystości w Bratysławie z okazji rocznicy obchodów Dnia Świętych Apostołów Cyryla i Metodego Fico skrytykował "liberalną ideologię" oraz z uznaniem wyraził się o działaniach na rzecz pokoju na Ukrainie, podejmowanych przez węgierskiego premiera Viktora Orbana.
Węgierski lider odwiedził Moskwę w piątek gdzie spotkał się z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Trzy dni wcześniej rozmawiał w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymirem Zełenskim. Premier Węgier, które na zasadzie rotacji z początkiem lipca objęły przewodnictwo w Unii Europejskiej, oświadczył, że chociaż stanowiska Rosji i Ukrainy w sprawie zakończenia wojny są rozbieżne, zamierza kontynuować wysiłki na rzecz "pokojowego uregulowania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gdyby pozwoliło zdrowie, przyłączyłby się do Orbana"
Zdaniem Fico, cytowanego przez agencję dpa, "gdy toczy się wojna nigdy dość podejmowania inicjatyw pokojowych". Słowacki premier zadeklarował, że gdyby pozwalał na to stan jego zdrowia, przyłączyłby się do misji mediacyjnej Orbana.
Przywódcy UE skrytykowali wizytę w Moskwie i spotkanie Orbana z Putinem, podkreślajac, że działania te nie były uzgodnione na forum UE.
Zamach na premiera Słowacji
Premier Słowacji 15 maja został postrzelony w miejscowości Handlova na zachodzie kraju, gdzie odbywało się wyjazdowe posiedzenie rządu, kiedy wyszedł na ulicę do swoich zwolenników.
71-letni zamachowiec, który z bliskiej odległości oddał do premiera kilka strzałów z pistoletu, został aresztowany. W śledztwie zeznał, że działał z pobudek politycznych.