Pierwsze porządki po wyborach? Mieszkańcy z terenów CPK chcą dymisji Horały i "odejścia najeźdźców"
Wstrzymanie prac, dymisja rządowego pełnomocnika ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, a potem przywrócenie do użytku rolniczego tysiąca hektarów ziemi kupionej pod przyszłe lotnisko - tak pierwsze kroki w sprawie odwołania budowy lotniska w Baranowie wyobraża sobie poseł KO Maciej Lasek.
W rozmowie z WP Lasek, będący od dawna krytykiem budowy CPK, podtrzymuje wypowiadane w kampanii deklaracje, że budowę megalotniska w Baranowie należy wstrzymać. Taka decyzja miałaby być podjęta na podstawie analizy projektu.
- Oczywiście mówię o planach, na których realizację trzeba poczekać. Na razie opozycja nie stworzyła jeszcze rządu. Natomiast ten projekt należy wstrzymać ze względu na kruche podstawy ekonomiczne. Potrzebna jest analiza, sprawdzenie podstaw tego projektu oraz uzasadnienie dla odwołania - mówi Maciej Lasek.
W ostatnich dniach kampanii wyborczej odwołanie budowy CPK zapowiadało oprócz Laska wielu polityków: Władysław Kosiniak-Kamysz z Trzeciej Drogi, Marcin Kierwiński, Karolina Pawliczak z KO, Krzysztof Gawkowski i Wiesław Szczepański z Lewicy, Bożena Żelazowska (PSL - Trzecia Droga).
Wszyscy właśnie zdobyli mandaty w Sejmie dziesiątej kadencji.
- Podtrzymuję, jesteśmy przeciwko budowie megalotniska, natomiast za rozwijaniem sieci połączeń kolejowych. O konkretnych działaniach w sprawie CPK wypowiem się, gdy dokonamy audytu tego projektu - mówi Krzysztof Gawkowski, przewodniczący sejmowego klubu Lewicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najeźdźcy z CPK" mają odejść
Tymczasem w gminach, gdzie ze względu na budowę lotniska oraz połączeń kolejowych do CPK mieszkańcy są zagrożeni wysiedleniami z domów, w napięciu śledzono wyniki wyborów. Porażka PiS to byłby koniec ich koszmarów.
- Dla mnie to wielkie poczucie ulgi, że opozycja przejmie władzę. Wielu posłów wspierało nas od dłuższego czasu. Czekam na realizację deklaracji o wstrzymaniu CPK i tym samym odejściu z naszych terenów "najeźdźców" rządowej spółki - mówi Magdalena Darska-Serafin z gminy Jaktorów.
Przypomnijmy jej historię: o tym, że jej nowo wybudowany dom znalazł się na trasie torów, prowadzących do CPK, dowiedziała się z map publikowanych w internecie. Okazało się, że cała ulica domków oraz sąsiednie gospodarstwo rolne zostało skreślone przez planistów, rysujących na mapie tory. Tacy jak ona zorganizowali się, by protestować przeciwko inwestycji.
Zdaniem rozmówczyni protesty w gminie miały przełożenie na wynik wyborów. W gminie Jaktorów poparcie dla PiS spadło z 44 proc. (w wyborach 2019 roku) do 33 proc. w aktualnych wyborach. W Baranowie rządząca partia zjechała w notowaniach z 56 proc. na 40 proc.
Nie będzie łatwo odwołać CPK. Zakotwiczyli ten biznes
Na sukces opozycji liczył Kamil Szymańczak, rolnik ze Skrzelewa, który uprawia ziemię na terenie planowanego lotniska. Na silosach zbożowych swojego gospodarstwa wywiesił ogromny plakat ogłaszający, że 15 października odbywają się "odloty baranów". CPK to według niego "centralny przekręt kasy"
- Moja ziemia nigdy nie była na sprzedaż. Cieszę się z wyniku wyborów, który sprzyja odwołaniu budowy. Jeszcze w piątek byli u nas politycy: Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Krzysztof Gawkowski. Czekam na dotrzymanie danego słowa o wstrzymaniu inwestycji - mówi WP Kamil Szymańczak.
- To nie będzie łatwa sprawa. Politycy PiS i spółka CPK robili bardzo wiele, aby zakotwiczyć ten projekt. Tak, aby trudno było z niego zrezygnować. Złapali ten biznes i nie będą chcieli puścić. Pierwsze, co trzeba zrobić, to wstrzymać im finansowanie - dodaje rolnik.
Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska odniosła się do pomysłu budowy CPK w swoich 100 konkretach, które mają zostać zrealizowane w stu dniach działania rządu. Konkret nr 81 został sformułowany tak: "Zweryfikujemy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zatrzymamy bandyckie wywłaszczenia i naprawimy krzywdy już wywłaszczonym. Zablokujemy sprzedaż lotniska Okęcie".
Wywłaszczenia grożą także właścicielom nieruchomości, przez które mają przebiegać tory kolejowe prowadzące do CPK. Tu rozmach planistów i towarzyszące mu oburzenie właścicieli jest nawet większe niż wobec budowy samego lotniska. Dotyczy tysięcy osób w różnych zakątkach Polski.
- Jadąc tam, pod Zamość, mijałem też dziesiątki transparentów i banerów tych, którzy protestują przeciw brutalnym wywłaszczeniom CPK (...). Nikt już nie ma złudzeń, że ten partyjny kaprys, żeby budować pomnik wielkości Kaczyńskiego, jest kosztem tysięcy polskich rodzin. Może uda się spowolnić ten proces i po wygranych wyborach zatrzymamy tę inwestycję, która jest przeprowadzana kosztem ludzkiego nieszczęścia i ludzkiej własności - powiedział Donald Tusk na spotkaniu z sympatykami w Lublinie.
Marcin Horała: CPK jest potrzebne
Zapytaliśmy przedstawicieli spółki Centralny Port Komunikacyjny o to, czy i jak zareagują na zmianę środowiska politycznego wokół inwestycji? Czy przewidują zmiany w harmonogramie budowy?
"Rolą spółki CPK nie jest spekulowanie, ani snucie alternatywnych scenariuszy. Wręcz przeciwnie, jako inwestor koncentrujemy się na wykonaniu zadania, do którego zostaliśmy powołani, czyli zaprojektowania i budowy nowej infrastruktury" - odpowiada biuro prasowe CPK.
"Działania spółki, a w konsekwencji przyjęte harmonogramy, etapy i zobowiązania, wpisane są w szereg oficjalnych dokumentów, strategii i uzgodnień. Nie zaciągamy hamulca ręcznego, a liczne prace projektowe, roboty i badania w terenie oraz wykupy nieruchomości są kontynuowane zgodnie z harmonogramem i podpisanymi umowami" - czytamy dalej.
Przed wyborami parlamentarnymi spółka podtrzymywała 2028 rok jako termin rozpoczęcia rejsów z Centralnego Portu Komunikacyjnego. Rządowy pełnomocnik do spraw CPK Marcin Horała deklarował, że inwestycja uzyska formalne pozwolenie na budowę na przełomie roku.
- Każdy z nas, pełniących funkcje publiczne, jest rozliczany w cyklu kadencyjnym. Być może mnie za dwa tygodnie w tej roli już nie będzie, jeśli taka będzie decyzja wyborców albo decyzja co do rozstrzygnięć personalnych, bo zakładam, że Zjednoczona Prawica utrzyma władzę. Wypada, kończąc pewien etap misji, zdać z niego sprawozdanie i powiedzieć, co udało się zrobić - stwierdził Horała, odpowiadając na pytanie money.pl.
Spółka CPK odkupiła od właścicieli około 1000 hektarów ziemi pod budowę lotniska. Co mogłoby się stać z tym terenem? - Nie wszystkie sprawy da się łatwo odkręcić. Są to przeważnie grunty rolnicze dobrej klasy. Należałoby je przywrócić do użytku rolniczego - podsumowuje poseł Maciej Lasek.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski