Pedofilia w Kościele. Prokuratura po dwóch miesiącach umarza śledztwo. Duchowni nie poniosą odpowiedzialności

Pedofilia w Kościele. Śledztwo w sprawie polskich hierarchów, którzy nie powiadomili organów ścigania o przypadkach pedofilii w Kościele, zostało umorzone po zaledwie dwóch miesiącach od jego rozpoczęcia.

Pedofilia w Kościele. Prokuratura po dwóch miesiącach umarza śledztwo. Duchowni nie poniosą odpowiedzialności
Źródło zdjęć: © GETTY
oprac.  Julia Theus
356

Decyzję o rozpoczęciu śledztwa wobec duchownych, którzy tuszowali przypadki pedofilii w kościele, Prokuratura Okręgowa w Poznaniu podjęła pod koniec stycznia tego roku.

Postępowanie zostało wszczęte wobec osób, które od lipca 2017 roku do maja 2019 roku nie zawiadomiły organów ścigania o popełnieniu przestępstw przez duchownych i zakonników, mimo, że posiadały o nich wiarygodne informacje. Chodzi o czyny zabronione z art. 200 § 1 kk polegające na "obcowaniu płciowym z osobami małoletnimi poniżej 15. roku życia lub/i doprowadzanie ich do poddania się innym czynnościom seksualnym".

Zawiadomienie po filmie Sekielskich. "Kościół musi znać poszczególne sprawy"

Śledztwo było odpowiedzią na zawiadomienie, które w prokuraturze złożyli ówcześni działacze partii Razem, Amadeusz Smirnow i Dorota Koszal (teraz oboje są poza ugrupowaniem). Prokuraturę zawiadomili tuż po premierze pierwszego filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu".

Ich zdaniem zarówno urzędnicy, funkcjonariusze i hierarchowie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, jak i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski - arcybiskup metropolita Stanisław Gądecki - oraz inni duchowni, mogli wiedzieć o przypadkach pedofilii w Kościele. A zamiast powiadomić o molestowaniu nieletnich przez duchownych odpowiednie organy ścigania - mogli je ukrywać.

Podstawą zawiadomienia stał się opublikowany w marcu zeszłego roku raport Konferencji Episkopatu Polski. To w nim Kościół wyliczył przypadki nadużyć seksualnych, których dopuścili się księża. Nie wskazał jednak, gdzie doszło do przestępstw, ani nie podał nazwisk sprawców. Raport został sporządzony na podstawie formularza, w którym oznaczano m.in. wiek duchownego w czasie popełnienia czynu oraz ile lat minęło od jego święceń. Dlatego według ówczesnych działaczy partii Razem, Kościół musiał znać poszczególne sprawy.

Prokuratura śledztwo umarza po dwóch miesiącach

Poznańska prokuratura - mimo tego, że mogła odmówić rozpoczęcia śledztwa - wszczęła je pod koniec stycznia. Ale już po dwóch miesiącach zostało ono umorzone. Pismo w tej sprawie otrzymał Amadeusz Smirnow.

Poznańska prokuratura umorzenie śledztwa uzasadniła jednym zdaniem: "(...) brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa".

- Nic się w tej sprawie nie wydarzyło. Nie mamy wglądu w akta ani status pokrzywdzonych. Nie możemy też złożyć zażalenia na prokuraturę o umorzenie śledztwa, bo nie jesteśmy pokrzywdzonymi. Nie rozumiem dlaczego prokuratura najpierw rozpoczęła śledztwo, a potem je umorzyła. W podobnych sprawach takie postępowania nie były nawet rozpoczynane. Teraz wyczerpały nam się możliwości prawne do działania - mówi Smirnow.

I dodaje: - Takie sytuacje tworzą wyłom w polskim prawie karnym i naruszają zaufanie do państwa, które dzieli nas na równych i równiejszych. Jestem pewien, że prokuratura nie była w stanie przeprowadzić rzetelnego śledztwa w trakcie dwóch miesięcy. Jestem rozczarowany, ale nie jestem zaskoczony.

Prokuratura: Brak danych o zaistnieniu karalnego przestępstwa

O to, dlaczego śledztwo zostało umorzone i jakie działania zostały przeprowadzone, Wirtualna Polska zapytała poznańską prokuraturę.

"(...) zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy, poddany wnikliwej i rzetelnej analizie, pozwolił na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania, stwierdzającej brak danych wskazujących na wiarygodne i uzasadnione podejrzenie zaistnienia karalnego niezawiadomienia o przestępstwie" - odpisał nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak.

Zobacz też: O. Paweł Grużyński o filmie "Zabawa w chowanego"

Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Niemcy wybrali. Są wyniki ze wszystkich komisji
Niemcy wybrali. Są wyniki ze wszystkich komisji
Wrze na Bliskim Wschodzie. Izraelskie czołgi na Zachodnim Brzegu
Wrze na Bliskim Wschodzie. Izraelskie czołgi na Zachodnim Brzegu
Tragiczny finał poszukiwań 26-latki. Zatrzymano mężczyznę
Tragiczny finał poszukiwań 26-latki. Zatrzymano mężczyznę
Niemiecka prasa o wyborach: AfD zyskuje na popularności
Niemiecka prasa o wyborach: AfD zyskuje na popularności
Trump się cieszył, Merz brutalnie odpowiada. "Nie ma złudzeń"
Trump się cieszył, Merz brutalnie odpowiada. "Nie ma złudzeń"
Zełenski reaguje na wybory w Niemczech. "Cieszymy się na współpracę"
Zełenski reaguje na wybory w Niemczech. "Cieszymy się na współpracę"
Gratulacje ze świata. "Europa potrzebuje silnych Niemiec"
Gratulacje ze świata. "Europa potrzebuje silnych Niemiec"
Wyniki Lotto 23.02.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 23.02.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Brutalny atak w Grudziądzu. Zaatakowała niepełnosprawną
Brutalny atak w Grudziądzu. Zaatakowała niepełnosprawną
Ciężarna mieszkała w namiocie. Nie chciała zostawić chłopaka
Ciężarna mieszkała w namiocie. Nie chciała zostawić chłopaka
"Dziękuję". Zełenski w emocjonalnym wpisie
"Dziękuję". Zełenski w emocjonalnym wpisie
Niewiarygodne wykresy. AfD deklasuje konkurencję w kilku miejscach
Niewiarygodne wykresy. AfD deklasuje konkurencję w kilku miejscach