Pawłowska wraca do Sejmu. "Czuję się członkiem PiS"

Monika Pawłowska zgodziła się objąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim. - Czuję się członkiem PiS, po ślubowaniu chciałabym przystąpić do klubu - powiedziała. Przyznała, że jeśli partia nie wyrazi zgody, wówczas zostanie posłanką niezrzeszoną.

Monika Pawłowska
Monika Pawłowska
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Piotr Nowak
Adam Zygiel

Wirtualna Polska wcześniej informowała, że Monika Pawłowska - wbrew żądaniom PiS - przejmie mandat Mariusza Kamińskiego. Około godz. 11 te doniesienia się potwierdziły.

- Informuję, że objęłam mandat poselski. Jestem po rozmowie z marszałkiem Sejmu. Czuję się członkiem PiS, a po ślubowaniu będę chciała przystąpić do klubu - powiedziała Monika Pawłowska po spotkaniu z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziennikarze podkreślali, że Prawo i Sprawiedliwość utrzymuje, że Kamiński nadal jest posłem, więc przejmując jego mandat buntuje się przeciwko partii, która wciągnęła ją na listy.

- Po pierwsze, ja ufam i wierzę, że skoro marszałek Sejmu wysyła do mnie pismo, to jest to pismo zgodne z prawem - mówiła.

"Jak PiS nie wyrazi zgody, zostanę posłem niezrzeszonym"

Pytana o słowa Przemysława Czarnka, który w rozmowie z WP stwierdził, że jej mandat jest "nielegalny", powiedziała, że "ciężko rozmawiać o interpretacjach".

- Nie mnie to oceniać, sądy to oceniają i marszałek, PKW to ocenia. Ja odpowiadam na pismo pana marszałka - mówiła.

Nie chciała opowiadać, czy rozmawiała z Jarosławem Kaczyńskim i otrzymywała propozycje. - Uważam, że polityka lubi ciszę - mówiła.

- Jeżeli mój klub nie będzie wyrażał zgody, bym do niego przystąpiła, to pozostanę posłem niezrzeszonym - podkreśliła. Dodała, że nie ustalono daty ślubowania. Rzeczniczka marszałka Sejmu przyznała, że może do tego dojść na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Podkreśliła, że "ceni" Mariusza Kamińskiego "jako człowieka". - Ma wysoką kulturę - mówiła. Dodała, że jeśli Kamiński będzie startował do Parlamentu Europejskiego, to "zrobi wszystko, by miał mandat".

Pawłowska: zagłosuję za liberalizacją prawa aborcyjnego

Dziennikarze zwrócili także uwagę na to, że Pawłowska często zmienia front polityczny i tym samym uderza to w jej wiarygodność. - Zrobiliście demona ze mnie a propos wiarygodności. Nie mam sobie nic do zarzucenia - odpowiedziała.

Pawłowska podkreśliła, że chce uruchomić swoje biuro poselskie, by ponownie udzielać bezpłatnych porad prawnych. Pytana o to, czy zagłosuje za liberalizacją prawa aborcyjnego, odpowiedziała: "tak".

Liczne transfery z udziałem Pawłowskiej

Monika Pawłowska w 2019 roku dostała się do Sejmu z list Lewicy, była nawet wiceprzewodniczącą klubu. Następnie przeszła jednak do Porozumienia Jarosława Gowina, a finalnie wylądowała w klubie PiS.

W wyborach w 2023 roku startowała z list PiS, jednak nie dostała się do Sejmu. Sytuacja się zmieniła, gdy skazany został Mariusz Kamiński, a marszałek Szymon Hołownia wygasił jego mandat.

PiS apelował do polityków, by nie przyjmowali mandatu po Kamińskim. Partia bowiem przekonuje, że polityk został ułaskawiony wcześniej przez prezydenta, więc tak naprawdę nie powinien utracić mandatu. Powołują się także na wyrok Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która nie jest uważana m.in. przez TSUE za niezawisły sąd.

Pawłowska na liście w okręgu nr 7 zdobyła najlepszy wynik po Kamińskim. I wiele wskazywało, że przejmie mandat, czego obawiano się w PiS. Według informacji WP, sam Jarosław Kaczyński próbował ją odwieść od tego pomysłu i zaproponował jej kandydowanie z pierwszego miejsca na liście w wyborach do Sejmiku Województwa Lubelskiego - z obietnicą objęcia "ważnych funkcji" na poziomie władz regionu.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (222)