WP: Monika Pawłowska wraca do Sejmu. Chce zastąpić Mariusza Kamińskiego
Monika Pawłowska zdecydowała się przyjąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim - dowiedziała się Wirtualna Polska. O decyzji była i przyszła posłanka ma poinformować na konferencji prasowej w Sejmie.
20.02.2024 | aktual.: 20.02.2024 09:35
O tym, że Monika Pawłowska rozważa przyjęcie mandatu po Mariuszu Kamińskim, pisaliśmy w Wirtualnej Polsce na początku lutego. W tym tygodniu informowaliśmy, że spodziewają się tego sami politycy PiS. - W partii była o to obawa - przyznali nam posłowie.
Politycy PiS wciąż twierdzą, że Mariusz Kamiński z Maciejem Wąsikiem są posłami i nikt nie ma prawa zastępować ich w Sejmie.
Jarosław Kaczyński próbował odwieść posłankę od tego pomysłu. Dlatego zaproponował jej kandydowanie z pierwszego miejsca na liście w wyborach do Sejmiku Województwa Lubelskiego - z obietnicą objęcia "ważnych funkcji" na poziomie władz regionu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pawłowska - jak pisaliśmy - nie była zainteresowana propozycją. Zwłaszcza że na wstępną wersję listy do sejmiku - zatwierdzoną przez Komitet Polityczny PiS - miała zostać wpisana bez jej wiedzy. Posłanka miała o tym poinformować prezesa PiS w bezpośredniej rozmowie podczas spotkania w centrali PiS przy Nowogrodzkiej.
Kaczyńskiemu nie udało się przekonać Pawłowskiej
Przypomnijmy: Jarosław Kaczyński stanowczo nie zgadzał się, by ktokolwiek obejmował mandat po Mariuszu Kamińskim i Macieju Wąsiku. Zdaniem PiS, byli szefowie CBA wciąż są posłami i mają prawo uczestniczyć w obradach na sali plenarnej. Tak też uważa prezydent Andrzej Duda.
- Nie ma żadnego wolnego mandatu. To jest łamanie prawa - stwierdził Kaczyński pytany o decyzje Szymona Hołowni w tej sprawie.
Marszałek Sejmu - a także większość prawników - uważa inaczej. Dlatego uniemożliwia Kamińskiemu i Wąsikowi udział w obradach.
Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce na początku lutego, Monika Pawłowska otrzymała od PiS wyraźną sugestię, żeby nie przyjmować mandatu po Mariuszu Kamińskim. Do byłej posłanki miał osobiście zadzwonić Jarosław Kaczyński i poinformować, że zostanie kandydatką w wyborach do Sejmiku Województwa Lubelskiego z okręgu nr 4.
Zobacz także
- Pani Monika Pawłowska jest członkiem Zarządu Wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości. Na ostatnim posiedzeniu zarządu, tydzień temu, listy do sejmiku były raz jeszcze prezentowane po zatwierdzeniu ich przez Komitet Polityczny PiS w Warszawie. Pani Pawłowska ma szansę i może kandydować z numerem jeden na tej liście, jeśli tylko zechce przyjąć tę propozycję - mówił Wirtualnej Polsce w poniedziałek 19 lutego Przemysław Czarnek, szef lubelskich struktur PiS.
Jak powiedział nam były minister edukacji: - Tylko od pani Pawłowskiej zależy to, czy skorzysta z zaproszenia marszałka Hołowni do objęcia 461. mandatu w Sejmie, czy też będzie kandydować do sejmiku. To będzie wyłącznie jej decyzja. Jeśli pani Pawłowska nie obejmie mandatu w Sejmie, to będzie dla niej zarezerwowane miejsce do sejmiku. A jeśli nie będzie chciała kandydować do sejmiku, to mamy alternatywę dla tej listy.
O kulisach tej sprawy pisaliśmy m.in. TUTAJ. Jak informowaliśmy, w przypadku, gdy Monika Pawłowska przyjmie mandat po Mariuszu Kamińskim, PiS nie przyjmie jej do klubu parlamentarnego.
Kto pierwszy po Kamińskim
Według marszałka Sejmu Szymona Hołowni to właśnie Monika Pawłowska powinna objąć mandat poselski po skazanym przez sąd (i ułaskawionym przez prezydenta) Mariuszu Kamińskim. W wyborach parlamentarnych kandydowała z tego samego okręgu, co były szef CBA, ale nie dostała się do Sejmu.
Uzyskała jednak na tyle dobry wynik (z czwartego miejsca), że jest pierwszą w kolejności osobą z listy, która - w przypadku utraty mandatu przez Kamińskiego - obejmuje mandat posła. O szczegółach pisaliśmy w Wirtualnej Polsce.
Pawłowska po wyborach ograniczała aktywności medialne. Czekała na rozwój wypadków. Od tamtej pory sporo się wydarzyło - przede wszystkim prezydent ułaskawił Kamińskiego i Macieja , przez co - jak przekonywali politycy większości rządowej - uznał sądowy wyrok skazujący obu polityków.
Kamiński i Wąsik - jak nieoficjalnie przekazywali dziennikarzom politycy PiS - mają być kandydatami w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Te odbędą się w czerwcu.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl