Monika Pawłowska z nowym zadaniem od Kaczyńskiego. Ma być radną i wspierać Czarnka w zarządzie województwa

Monika Pawłowska miała otrzymać od Jarosława Kaczyńskiego propozycję startu w wyborach samorządowych - ustaliła Wirtualna Polska. Dzięki temu PiS chciało zyskać pewność, że była posłanka nie obejmie mandatu poselskiego po Mariuszu Kamińskim - usłyszeliśmy.

Monika Pawłowska i Jarosław Kaczyński w Lublinie 27 stycznia br.
Monika Pawłowska i Jarosław Kaczyński w Lublinie 27 stycznia br.
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Wojtowicz/REPORTER
Michał Wróblewski

09.02.2024 | aktual.: 19.02.2024 09:34

Jeszcze niedawno Monika Pawłowska zapewniała: - Jeżeli wszystko odbędzie się lege artis, czyli mandaty panów Kamińskiego i Wąsika wygasną, a ja otrzymam zapytanie, czy chcę go objąć, to tak, przyjmę go.

Była działaczka SLD, Wiosny Roberta Biedronia, posłanka Lewicy, Porozumienia Jarosława Gowina, a później PiS, podkreślała: - Bardzo ciężko pracowałam w kampanii wyborczej na ten mandat.

Pawłowska jednak mandatu nie otrzymała. Kandydowała z list PiS w wyborach do Sejmu, ale bez powodzenia. Choć niewiele brakowało.

Polityczka startowała w październiku 2023 r. z czwartego miejsca w okręgu wyborczym nr 7. Osiągnęła jednak dopiero ósmy wynik na liście (pierwszy był Mariusz Kamiński), a posłów tej partii z okręgu chełmskiego dostało się do Sejmu siedmiu. Jest zatem kolejna po Kamińskim do objęcia mandatu.

Wielu polityków PiS jeszcze niedawno przekonywało, że Pawłowska bardzo chce wrócić na Wiejską i chciałaby przejąć mandat po Mariuszu Kamińskim. PiS jednak nie chciało się na to zgodzić, bowiem uważa, że Kamiński - mimo skazującego wyroku sądu - nadal jest posłem.

Awans Pawłowskiej w regionie

Jak zatem PiS "rozwiązało sprawę"? Złożyło Pawłowskiej propozycję. Z polityczką miał rozmawiać w tym tygodniu Jarosław Kaczyński.

Posłanka, według informacji WP, ma zostać kandydatką PiS do sejmiku województwa lubelskiego. Taka ma być wola władz partii. I to z pierwszego miejsca w okręgu 4., obejmującego powiaty chełmski, łęczyński, krasnostawski, świdnicki i włodawski.

Decyzję w tej sprawie miał podjąć sam Jarosław Kaczyński, a zatwierdziły ją w tym tygodniu władze PiS w centrali przy Nowogrodzkiej.

Politycy PiS podkreślają jednak, że "coś może się jeszcze zmienić do momentu rejestracji list albo szybciej". - Słyszałem, że Pawłowska wcale nie kipi entuzjazmem z tego powodu. Nie ciągnie jej do samorządu. Mogła w ogóle nie chcieć być wpisana na tą listę. Sprawa jest do wyjaśnienia - twierdzi jedno z naszych źródeł.

Pawłowska nie odbierała od nas telefonów.

Co więcej, to Kaczyński zdecydował, że Pawłowska weszła do władz Zarządu Wojewódzkiego PiS na Lubelszczyźnie. Tym samym była posłanka siłą rzeczy ma wspierać lidera regionalnych struktur Przemysława Czarnka. Prezes PiS podpisał pismo w tej sprawie. Poinformowała o tym sama zainteresowana w mediach społecznościowych na początku lutego.

To interesujące o tyle, że Czarnek jest uważany za jednego z najbardziej konserwatywnych, prokatolickich i antylewicowych polityków PiS. A Pawłowska jeszcze kilka lat temu brała aktywnie udział w demonstracjach na rzecz liberalizacji prawa aborcyjnego.

- Nie utożsamia się z jego poglądami na sprawy obyczajowe, aborcję itd. - mówi nasz rozmówca.

Co więcej, Pawłowska jako posłanka Lewicy w listopadzie 2020 roku protestowała przeciwko działaniom Ministerstwa Edukacji Narodowej w czasach, gdy resortem kierował... Przemysław Czarnek. Do dzisiaj Pawłowska ma być bardzo sceptyczna wobec działań byłego ministra.

Lewica przed MEN. Na zdjęciu Monika Pawłowska
Lewica przed MEN. Na zdjęciu Monika Pawłowska© East News | Piotr Molecki

Ruch PKW ws. mandatu Kamińskiego

Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła listę kandydatów, którzy mogą przejąć mandat poselski po Mariuszu Kamińskim. PKW podkreśliła, że nie przesądza, czy doszło do wygaszenia mandatu byłego ministra i nadzorcy służb specjalnych.

W piśmie do Szymona Hołowni PKW stwierdziła, że wnioski marszałka Sejmu w sprawie przekazania listy kandydatów, którzy mogliby przejąć mandaty Kamińskiego i Wąsika, były "przedwczesne".

"W tym czasie nie zaczął nawet biec termin do wniesienia odwołania od postanowień marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu, albowiem nie doręczono tych postanowień posłom" - napisano.

Przypomniano, że w sprawie wygaśnięcia mandatu Kamińskiego decyzję marszałka odrzuciła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Innego zdania była jednak Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, która nie uwzględniła odwołania Kamińskiego.

Jak na informację PKW zareagowało PiS?

- Postanowienie PKW potwierdza, że działania marszałka Hołowni były całkowicie bezprawne. Nie doszło do skutecznego wygaszenia mandatów. Pan Kamiński jest nadal posłem nie tylko ułaskawionym, ale takim, wobec którego zapadło orzeczenie Sądu Najwyższego, potwierdzające jego mandat i bezprawność działań marszałka Sejmu - przekazał Wirtualnej Polsce rzecznik PiS Rafał Bochenek.

PKW wzięła pod uwagę, że decyzja w sprawie Kamińskiego została opublikowana w Monitorze Polskim. Komisja podkreśliła, że "nie przesądza", czy faktycznie doszło do wygaszenia mandatu polityka PiS, a jedynie przesyła listę kandydatów, którzy mogliby go przejąć. Na liście znaleźli się Monika Pawłowska (otrzymała 10 789 głosów), Beata Strzałka (8844 głosy) i Ryszard Madziar (8817 głosów). PKW zaznacza, że to jedynie "informacja" i nie zamierza zajmować stanowiska w sporze politycznym i prawnym.

Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, PiS nie chce dopuścić, by którakolwiek z wymienionych wyżej osób obejmowała mandat poselski po Kamińskim. I tak też się stanie. Ani Strzałka, ani Madziar mandatów nie przyjmą.

Hołownia reaguje

Jak słyszymy, temat wróci najpóźniej przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zarówno Kamiński, jak i Wąsik mają być w nich kandydatami PiS. Jeśli dostaną się do PE, ich miejsca w Sejmie mają zająć kolejni kandydaci PiS z list wyborczych. Wtedy temat zostanie uznany za zamknięty. Do tego czasu PiS chce, by ławy poselskie Kamińskiego i Wąsika były puste.

Przypomnijmy, że były szef CBA i jego zastępca zostali skazani na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie było prawomocne. Później zostali ułaskawieni przez prezydenta.

Głos po informacji PKW zabrał Szymon Hołownia. - Wystąpię najpewniej w dniu jutrzejszym (piątek 9 lutego - przyp. red.) z pismem do Moniki Pawłowskiej z pytaniem, czy korzysta ze swojego prawa pierwszeństwa w objęciu mandatu po panu byłym pośle Mariuszu Kamińskim - powiedział w czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

W piątek to powtórzył.

Podkreślił, że Pawłowska ma siedem dni na odpowiedź. - Jeżeli będzie pozytywna, to będziemy dalej procedować. Jeżeli będzie negatywna, to będziemy wysyłać korespondencję do kolejnej osoby z listy przekazanej przez PKW tak, żeby wszystko było zgodnie z prawem i nie budziło żadnych wątpliwości - mówił marszałek Sejmu.

Monika Pawłowska była członkinią SLD, a następnie trafiła do Wiosny Roberta Biedronia. W 2019 roku dostała się do Sejmu z list Lewicy. W 2021 roku wystąpiła z Lewicy i przeszła do Porozumienia. Kilka miesięcy później przeszła do klubu Prawa i Sprawiedliwości. W 2023 roku startowała z list PiS do Sejmu, jednak nie zdobyła mandatu.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
monika pawłowskamariusz kamińskipis
Zobacz także
Komentarze (1382)