Monika Pawłowska za Mariusza Kamińskiego. Była posłanka Lewicy może znów zostać posłem

Mariusz Kamiński najprawdopodobniej straci mandat poselski. W Sejmie powinna zastąpić go Monika Pawłowska, była posłanka Lewicy, następnie Porozumienia Jarosława Gowina, a na końcu kandydatka PiS w wyborach parlamentarnych. - Tak sobie PiS pościeliło - komentuje z niekrytym zażenowaniem jeden z działaczy partii Jarosława Kaczyńskiego.

Monika Pawłowska na Strajku Kobiet
Monika Pawłowska na Strajku Kobiet
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | East News
Michał Wróblewski

20.12.2023 | aktual.: 20.12.2023 11:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Były szef CBA Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik zostali skazani na dwa lata więzienia w związku z tzw. aferą gruntową. Orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie jest prawomocne.

Politycy w związku z wyrokiem prawdopodobnie stracą mandaty poselskie. Mariusza Kamińskiego w Sejmie powinna zastąpić kontrowersyjna posłanka Monika Pawłowska, która przeszła z Lewicy do PiS i stała się symbolem koniunkturalizmu w polityce.

Pawłowska startowała z list PiS w wyborach do Sejmu z czwartego miejsca na liście. Osiągnęła jednak dopiero ósmy wynik na liście PiS, a posłów tej partii z okręgu chełmskiego dostało się do Sejmu siedmiu. Pawłowska zatem jest kolejna po Kamińskim do objęcia mandatu.

Posłanka nie cieszy się sympatią w PiS. Dlatego fakt, iż powinna objąć mandat poselski zamiast Mariusza Kamińskiego, nasi rozmówcy przyjęli z niesmakiem.

To jednak Jarosław Kaczyński osobiście decydował o tym, kto będzie kandydatem z list PiS w wyborach.

Pawłowska zdobyła w październikowych wyborach 10 789 głosów w okręgu wyborczym nr 7.

Sąd zdecydował, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik mają zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach publicznych przez 5 lat. Okres został i tak skrócony z pierwotnych 10 lat.

- Akt łaski wobec oskarżonych był nieskuteczny - uzasadniał sąd.

Macieja Wąsika, który do Sejmu startował z Płocka, zastąpi w Sejmie prawdopodobnie Wioletta Kulpa.

Afera gruntowa

W 2007 roku kierowane przez Kamińskiego CBA chciało wykazać, że lider Samoobrony i wicepremier Andrzej Lepper miał brać łapówki za pomoc w tzw. odrolnieniu działki na Mazurach (stąd nazwa: afera gruntowa). Nie udało się jednak tego procederu udowodnić.

W 2015 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd skazał Kamińskiego i Wąsika na kary bezwzględnego więzienia, wskazując, że mieli oni w sprawie afery gruntowej m.in. podżegać do korupcji i fałszować dokumenty.

Zanim się jednak wyrok uprawomocnił, obaj zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę. Za rządów PiS najpierw objęli nadzór nad specsłużbami, a następnie objęli także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Nieoczekiwany zwrot

Po umorzeniu oskarżyciele posiłkowi złożyli kasację do Sądu Najwyższego. Sprawa potem była przez długi czas w SN zawieszona, w związku m.in. ze sporem kompetencyjnym między Prezydentem RP a SN wniesionym do TK przez marszałka Sejmu. Wcześniej jednak - przed wniesieniem sporu kompetencyjnego do TK - SN w maju 2017 r. wydał uchwałę odnoszącą się do kwestii prawa łaski, w której stwierdził, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.

Z kolei w orzeczeniu SN z czerwca br. podkreślono, że sąd uznał, iż "na gruncie rozpoznawanej sprawy nie utraciła ona mocy wiążącej".

"Sąd I instancji dopatrzył się w działaniach oskarżonych przekroczenia uprawnień, działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a także realizacji znamion szeregu innych czynów zabronionych. Wydany przezeń wyrok nie doczekał się jednak weryfikacji merytorycznej w toku kontroli instancyjnej" - przypomniał SN w liczącym ponad 30 stron pisemnym uzasadnieniu.

Tymczasem - jak wskazał w tym uzasadnieniu SN - "weryfikacja taka była nie tylko wymagana prawem, ale i pożądana z perspektywy interesu publicznego". "Znaczenie niniejszej sprawy wykracza daleko poza interesy oskarżonych oraz pokrzywdzonych" - podkreślili sędziowie podpisani pod wyrokiem z początków czerwca br.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (219)