Przejmie mandat po Kamińskim? "Siedem dni na odpowiedź"
Monika Pawłowska jest pierwszą w kolejności osobą, która może objąć mandat po Mariuszu Kamińskim - ogłosił marszałek Sejmu Szymon Hołownia, powołując się na pismo Państwowej Komisji Wyborczej.
Szymon Hołownia na konferencji prasowej poinformował, że otrzymał pismo od Państwowej Komisji Wyborczej ws. mandatu Mariusza Kamińskiego. Wskazał, że PKW nie rozstrzygała, czy faktycznie doszło do wygaszenia mandatu Kamińskiego.
- Dla mnie stan faktyczny, prawny jest jasny i nie budzi wątpliwości. Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu nie uwzględnił odwołania pana byłego posła Mariusza Kamińskiego - przekonywał Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niech mnie straszą, niech mi grożą". Hołownia odpowiedział Kamińskiemu i Wąsikowi
- Przewodniczący komisji w odpowiedzi na moją prośbę wskazał trzy kolejne osoby do objęcia mandatu po panu byłym pośle Mariuszu Kamińskim - powiedział.
Mandat mogą objąć Monika Pawłowska, Beata Strzałka lub Ryszard Madziar.
- Wystąpię najpewniej w dniu jutrzejszym z pismem do Moniki Pawłowskiej z pytaniem, czy korzysta ze swojego prawa pierwszeństwa w objęciu mandatu po panu byłym pośle Mariuszu Kamińskim - powiedział.
Podkreślił, że Pawłowska ma siedem dni na odpowiedź. - Jeżeli będzie pozytywna, to będziemy dalej procedować. Jeżeli będzie negatywna, to będziemy wysyłać korespondencję do kolejnej osoby z listy przekazanej przez PKW tak, żeby wszystko było zgodnie z prawem i nie budziło żadnych wątpliwości - mówił marszałek Sejmu.
Monika Pawłowska była członkinią SLD, a następnie trafiła do Wiosny Roberta Biedronia. W 2019 roku dostała się do Sejmu z list Lewicy. W 2021 roku wystąpiła z Lewicy i przeszła do Porozumienia. Kilka miesięcy później przeszła do klubu Prawa i Sprawiedliwości. W 2023 roku startowała z list PiS do Sejmu, jednak nie zdobyła mandatu.
Sytuacja z Wąsikiem i Kamińskim
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.
Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wielokrotnie powtarzał, że Kamiński oraz Wąsik nie są już posłami. Odmiennego zdania są politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj więcej: