Paweł Kapusta: To nie bubel, to cynizm [OPINIA]

Po legislacyjnej sadzawce żeglujemy w Polsce od długiego czasu, ale takiego smrodu nie było chyba nigdy. Władza udowadnia, że dla utrzymania się w siodle jest w stanie zrobić naprawdę wszystko – pisze redaktor naczelny Wirtualnej Polski, Paweł Kapusta.

Władza udowadnia, że dla utrzymania się w siodle jest w stanie zrobić naprawdę wszystko
Władza udowadnia, że dla utrzymania się w siodle jest w stanie zrobić naprawdę wszystko
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Bielecki
Paweł Kapusta

29.05.2023 18:39

Nawet środowisko PiS jest podzielone. Są tacy, którzy nie potrafią wyjść poza SMS z partyjnym przekazem i pod nazwiskiem klepią te kwadratowe formułki dla naiwnych, ale są i tacy, którzy – tu już nazwisk nie uświadczysz – mówią: przyjęcie i podpisanie takiej ustawy - w takiej formie, w takim trybie - to coś, co nie powinno się zdarzyć.

Retorycznie można rzecz jasna wykonywać teraz najbardziej kombinowane fikołki, ale sytuacja jest jasna jak słońce: tylko naiwniak może wierzyć, że powołana do życia komisja ds. badania rosyjskich wpływów ma pełnić funkcję inną, niż pałka na politycznych przeciwników.

Legislacyjny śmietnik

O tym, dlaczego ta ustawa to legislacyjny śmietnik, doskonale pisał kilka dni temu na naszych łamach redaktor Patryk Słowik - odsyłam do jego tekstu. To druzgocąca analiza, która powinna być wyrzutem sumienia i biletem w kierunku "margines publicznego życia" dla wszystkich, którzy przyłożyli rękę do wprowadzenia takiego bubla. Absurdalnego, wewnętrznie sprzecznego, miejscami nielogicznego, łamiącego wszelkie standardy demokratyczne i prawne. W normalnej robocie za taką fuszerkę dostaje się wypowiedzenie.

Andrzej Duda, niby-strażnik konstytucji, może się oczywiście bawić teraz w strzelanie teatralnych, marsowych min i dodawanie powagi swoim czynom stosując dostojną intonację, ale smutna prawda jest taka, że dopuścił się czynu z perspektywy legislacyjnej niewytłumaczalnego. Siedzę od kilku godzin i dumam: jakim cudem prawnik mógł się podpisać pod czymś takim? Z kolei odesłanie ustawy do TK w trybie następczym to nie troska o państwo, a nieudolna, infantylna próba rozsmarowania odpowiedzialności na innych. Gdy Sejm tę ustawę przyklepywał, człowiek niby wiedział, co się wydarzy w kolejnych krokach, ale jednak odrobinę się łudził. Prezydent podjął jednak decyzję: zdecydował umazać się cały, od stóp po głowę, będzie się to teraz za nim ciągnęło.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od pewnego czasu po polityczno-dziennikarskim środowisku krąży plotka, że Andrzej Duda ma w niedalekiej przyszłości stanąć na czele dużej, międzynarodowej organizacji. Niezależnie od tego, czy plotki rozsiewało jego otoczenie, czy faktycznie w związku większą aktywnością na arenie międzynarodowej ktoś wpadł na pomysł, by rozważać go w takim kontekście, umówmy się: kto dziś, po deklaracji podpisania takiego dokumentu, miałby jego kandydaturę rozważać na poważnie?

Patrioci kontra zdrajcy

Żyjemy w kraju, w którym w przestrzeni publicznej nie liczy się już nic poza narracją. My kontra oni, patrioci kontra zdrajcy, kotlety kontra robaki. Można opowiadać największe głupoty, wprowadzić w życie najbardziej idiotyczną, najgłupszą, jawnie łamiącą prawo ustawę i nie ponieść za to żadnych konsekwencji, wyzywać przeciwników politycznych i dziennikarzy zadających trudne pytania od zdrajców, kolaborantów, ludzi Kremla. Byle tylko odnieść polityczny sukces. Polaryzacja społeczeństwa, podkręcanie emocji, mobilizowanie swoich i napuszczanie na przeciwników, ciągłe przesuwanie nieprzesuwalnych wydawało się jeszcze jakiś czas temu granic – wyjdźcie wy w końcu z tych zatęchłych gabinetów, bo z braku tlenu tracicie kontakt z rzeczywistością.

Przyzwyczailiśmy się już do tego, że prawo stanowi się w naszym kraju na kolanie, po nocach, często kierując się jedynie politycznym interesem, nie zważając na przepisy. Po legislacyjnej sadzawce żeglujemy w Polsce od długiego czasu, ale takiego smrodu nie było chyba nigdy. Władza udowadnia, że dla utrzymania się w siodle jest w stanie zrobić naprawdę wszystko.

Zdrowa demokracja opiera się na poszanowaniu konstytucji i równowagi władzy. Wprowadzenie tej ustawy, kwestionuje – zresztą nie pierwszy raz - nasze zaufanie do sprawiedliwości i uczciwości instytucji państwowych. Dlatego dziś z jeszcze większym zdecydowaniem stajemy w obronie tych wartości.

Paweł Kapusta, redaktor naczelny Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2134)