Ostre słowa o wystąpieniu Bosackiego. "Kompromitacja MSZ"
Prezydencki minister Marcin Przydacz krytykuje wystąpienie wiceministra spraw zagranicznych Marcina Bosackiego na Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Wiceszef dyplomacji przekonywał, że na dom w Wyrykach spadł rosyjski dron. - Jest to pewnego rodzaju kompromitacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych - stwierdził Przydacz.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", dom w Wyrykach nie został uszkodzony przez rosyjskiego drona, ale przez rakietę wystrzeloną z polskiego F-16, którą próbowano strącić bezzałogowca. Prezydent Karol Nawrocki domagał się od rządu informacji w tej sprawie.
Jak mówił w rozmowie z RMF FM szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Marcin Przydacz, nie ma informacji, by w środę prezydent Karol Nawrocki otrzymał raport tłumaczący, co dokładnie stało się w Wyrykach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczucki ma plan na nową konstystucję. Przedstawił założenia
- Jest zupełnie nieakceptowalne to, że prezydent nie jest informowany - powiedział.
O tym, że jest taka wersja zdarzeń, że dom uszkodziła polska rakieta, a nie szczątki drona rosyjskiego, dowiedział się z publikacji "Rzeczpospolitej". - Oczekuje faktycznych informacji sprawdzonych ze strony rządowej, bo na razie dyskutujemy tylko o tym, co napisała "Rzeczpospolita" - dodał.
Na uwagę, że według Ministerstwa Obrony Narodowej prezydent otrzymał raport, Przydacz stwierdził, że być może resort "przekazał informacje takie, jakie posiadał na dany moment". - Być może sam MON nie miał informacji co do przyczyn tej sytuacji w Wyrykach - mówił.
- Ale to równie źle świadczy o MON, jak i o jego służbach, że nie mają sprawdzonych informacji, nie wiedzą, co się dzieje. Chyba że to MON ma tutaj rację i rzeczywiście na ten dom spadł dron - powiedział Przydacz.
Zaznaczył, że co do całej sytuacji winna jest Rosja, która sprowokowała sytuację.
- Natomiast - i to pan profesor Cenckiewicz bardzo ładnie napisał - orężem wobec rosyjskiej dezinformacji jest prawda i trzeba tutaj po prostu powiedzieć wszystko, co wiemy, a Kancelaria Prezydenta i pan prezydent nie otrzymał informacji od MON-u i mam wrażenie, że sam MON chyba nie do końca rozumie, co się tam dzieje - mówił.
- Ja mam wrażenie, że samo Ministerstwo Obrony Narodowej nie wie, co tam się dzieje tak naprawdę, bo okazuje się, że te informacje dostają w pierwszej kolejności media niż wicepremier Kosiniak-Kamysz. Panie premierze, panuje pan nad tym, co tam się dzieje, czy nie? - pytał.
Krytyka Bosackiego. "Kompromitacja"
Przydacz zapowiedział także, że spotka się z wiceministrem spraw zagranicznych Marcinem Bosackim. Rozmowa będzie dotyczyła m.in. sprawy domu w Wyrykach i słów Bosackiego, który na Radzie Bezpieczeństwa ONZ przekonywał, że to rosyjski dron uderzył w budynek.
- Skoro pan minister Bosacki całemu światu obwieścił, że ten dom w Rykach został zniszczony przez rosyjskiego drona, a teraz "Rzeczpospolita" pisze coś innego, jest to pewnego rodzaju kompromitacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych - stwierdził prezydencki minister.
- Rosyjska dezinformacja, niestety, będzie wykorzystywać ten przykład, więc będę też oczekiwał od pana ministra Bosackiego, że mi wyjaśni, jak to się stało, że na Radzie Bezpieczeństwa informował - być może tak nie jest, ale póki co takie mamy informacje medialne - nie do końca szczegółowo - powiedział Przydacz.
Czytaj więcej:
Źródło: RMF FM