Mer Lwowa ujawnia: w moim biurze znaleziono podsłuch
Mer Lwowa Andrij Sadowy poinformował, że w jego gabinecie w Ratuszu znaleziono podsłuch. Kto go zainstalował i w jakim celu – jak podkreślił – będą ustalać organy ścigania.
- W moim gabinecie znaleziono podsłuch. Do radiotelefonu krzywo przylutowano kartę SIM, kartę pamięci i mikrofon (…) Efekt widzicie - przekazał Sadowy.
Podsłuch w gabinecie mera Lwowa
Na opublikowanym nagraniu wideo wyjaśnił, że na jego biurku znajduje się wiele telefonów, w tym także specjalistycznych. Jeden z nich – jak zaznaczył mer Lwowa – zaczął działać nieprawidłowo, dlatego został przekazany do naprawy specjalistom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieprawidłowości w KPO. Wiceminister: Skala głęboko mniejszościowa
- Oni to rozkręcili i odkryli tutaj jakiś podsłuch, zamontowany wewnątrz (…) Pojawia się pytanie: kto to zrobił? Jeśli zrobiły to jakieś zagraniczne służby specjalne, to oczywiście SBU i nasze organy kontrolne muszą zareagować. Jeśli zrobili to Ukraińcy, ktoś z ukraińskich służb specjalnych, to mam pytanie: po co robić taką fuszerkę? - powiedział.
- Chciałbym, aby zostało przeprowadzone śledztwo i aby kierownictwo SBU oraz wszyscy, którzy się tym zajmują, dali mi odpowiedź, co to właściwie jest - zaapelował polityk.
Przeczytaj także: