Orędzie marszałek Sejmu. Odpowiedziała Grodzkiemu
Trwająca kampania wyborcza nie zwalnia nas polityków z odpowiedzialności, a przede wszystkim z przyzwoitości. Kłamstwa nie mogą pozostać bez odpowiedzi - powiedziała w sobotę w specjalnym orędziu marszałek Sejmu Elżbieta Witek. To miała być odpowiedź na piątkowe wystąpienie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Ale pokazała też, jak bardzo PiS boi się afery wizowej.
Następnie Witek powiedziała, że trwająca kampania wyborcza nie zwalnia polityków z odpowiedzialności i przyzwoitości.
- Kłamstwa nie mogą zostać bez odpowiedzi - podkreśliła, dając jednocześnie do zrozumienia, jak głos Grodzkiego w TVP może być dla PiS-u groźny w trwającej kampanii wyborczej.
Witek odpowiada na orędzie Grodzkiego
- Zwracam się do Państwa, żebyśmy nie dali się nabrać się na te nieczyste tricki. Donald Tusk chce uchylić się od odpowiedzi na proste pytanie: Czy zgodzi się na jakikolwiek udział Polski w unijnym mechanizmie przymusowej relokacji imigrantów? By uciec od tego, już dziś zapowiada, że unieważni referendum, w którym ono pada - wskazała marszałek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera wizowa. Polacy zabrali głos
Witek powtórzyła też sobotni przekaz Jarosław Kaczyńskiego, który przez cały dzień straszył Tuskiem i wykorzystywał do tego trudno sytuację na włoskiej wyspie Lampedusa.
- Premier Donald Tusk to nic innego jak Lampedusa w Polsce. Gdyby dziś rządził Tusk, Polki nie wychodziłyby po zmroku z domu, a rodzice baliby się posyłać dzieci same do szkoły czy na basen - straszyła Witek, dodając, że "powrót Tuska to chaos i niebezpieczeństwo dla Polaków". - Takie były jego rządy! Nie wolno dać mu drugiej szansy, by powtórzył te same błędy - mówiła.
Witek twierdzi, że do Europy ze zdwojoną siłą powrócił kryzys migracyjny. - Nielegalni imigranci, najczęściej mężczyźni w sile wieku, szturmują wybrzeże Włoch, Grecji i innych państw basenu Morza Śródziemnego. Chcą dostać się do zachodnich państw UE, bo ta przez politykę otwartych drzwi prowadzonych przez kanclerz Angele Merkel i realizowaną przez brukselską biurokrację, w tym przez Donalda Tuska i jego europejską partię, zachęciła ich do takich działań. Tak samo jak zachęciła do tego propozycji przymusowej relokacji - kontynuowała.
- Dziś przed wyborami robią wszystko, by ten temat zszedł na drugi plan. Kreują medialne manipulacje tylko po to, by odwrócić uwagę od swoich poprzednich działań, ale i planu na przyszłość. Powrót Tuska to chaos i niebezpieczeństwo dla Polaków. Takie były jego rządy! Nie wolno dać mu drugiej szansy, by powtórzył te same błędy - mówiła Witek.
Orędzie marszałka Senatu
W piątek wieczorem z orędziem do Polaków wystąpił marszałek Senatu. Tomasz Grodzki w swoim przemówieniu ujawnił szczegóły dotyczące afery wizowej.
- Polskie wizy były sprzedawane na straganach w krajach Azji i Afryki. Dzięki temu setki tysięcy migrantów napłynęło do naszej ojczyzny - powiedział Tomasz Grodzki. Marszałek Senatu ujawnił, że proceder ten "zorganizowali i zarobili na nim najwyżsi polscy urzędnicy".
Wystąpienie Grodzkiego skomentował już prezes PiS. - Ten pan ośmiela się wystąpić w telewizji i oskarżyć nas o wielkie nadużycia - powiedział w Poznaniu Jarosław Kaczyński. Tym samym polityk pokazał, jak wielkim problemem, mimo zaklęć prezesa PiS, stała się dla władzy afera wizowa.
To wiadomo o aferze wizowej w Polsce
Piotr Wawrzyk, były sekretarz stanu w MSZ, był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. 31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał go z tej funkcji; powodem decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy".
Prokuratura Krajowa poinformowała, że śledztwo, które prowadzi wraz z CBA, dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w ciągu półtora roku. Zaznaczyła przy tym, że zatwierdzona została mniej niż połowa tych wniosków. Badane nieprawidłowości dotyczą polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze.
Jak ujawnił dziennikarz WP Patryk Słowik, powołując się na nieoficjalne źródła, kierownictwo MSZ musiało od dawna wiedzieć o wizowej korupcji. Z kolei Onet podał, że Wawrzyk miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych.