Olecko. Zabójstwo 9‑miesięcznej Blanki. Są wyniki kontroli MOPS-u
Są wyniki kontroli MOPS-u po śmierci 9-miesięcznej Blanki z Olecka. Okazuje się, że MOPS wydał negatywną opinię ws. oddania dziecka pod opiekę rodzicom. Mimo to, sąd zdecydował o tym, że Blanka wróciła do biologicznej matki.
Kontrola w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej została wszczęta na wniosek burmistrza Olecka. Powołano specjalną komisję, która miała dokładnie sprawdzić procedury i zachowanie pracowników MOPS w sprawie nadzoru nad rodziną Blanki.
Jak wynika z kontroli, MOPS wydał opinię, która jednoznacznie wskazała, że matka nie jest gotowa, aby ponownie zająć się dzieckiem. Jednocześnie podkreślono, że kobieta podjęła się terapii i starała się utrzymać kontakt z dzieckiem, gdy Blanka była pod opieką rodziny zastępczej.
Po wydaniu tej opinii odbyła się rozprawa, na której zdecydowano, że Blanka ma wrócić do biologicznej matki. Jak poinformował burmistrz Olecka, na tej rozprawie nie był obecny pracownik MOPS-u, który potem nie uzyskał uzasadnienia sądu w tej sprawie. Nie wiadomo również, dlaczego nie było zażalenia ws. tej decyzji ze strony MOPS-u.
- Gdy sąd zwrócił się o opinię ws. tego, czy 9-miesięczna Blanka powinna wrócić do matki biologicznej, MOPS wydały opinię negatywną - podkreślał burmistrz Olecka Karol Sobczak. Dodał, że nic nie wskazuje na to, by pracownik socjalny zajmujący się rodziną zaniedbywał obowiązki.
- Jeszcze tydzień przed śmiercią dziecka miał je na rekach, nie zauważył niepokojących śladów w zachowaniu i na ciele dziecka. Nie możemy zgodzić się z opinią publiczną, która twierdzi, że dziecko przez wiele miesięcy było maltretowane - podano podczas konferencji prasowej w Olecku.
Kontrolerzy czekają na pełną dokumentację, którą zabezpieczyła prokuratura. Swoje wnioski opierają na razie na rozmowach z pracownikami MOPS-u.
MOPS odpiera zarzuty
- Nic nie wskazywało na to, że może wydarzyć się taka tragedia - przekonywała z kolei Edyta Truszczyńska, kierowniczka MOPS w Olecku.
Przypomniała, że już 5 listopada sąd na wniosek MOPS-u zabezpieczył dziecko w rodzinie zastępczej. Jaki był powód? - Mama zachowywała się dziwnie, dostawaliśmy sygnały od środowiska, że kobieta wędruje z niemowlakiem po mieście i usiłuje oddać swoje dziecko przechodniom - powiedziała Truszczyńska, podkreślając, że pracownicy socjalni zareagowali natychmiastowo.
Dodała również, że MOPS dowiedział, że o decyzji sądu o przekazaniu dziecka do rodziny biologicznej z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Olecko. Sprawa śmierci 9-miesięcznej Blanki
Warto podkreślić, że zastępca Prokuratora Generalnego podjął decyzję o przeniesieniu śledztw prowadzonych w sprawie śmierci 9-miesięcznej Blanki do Gdańska. Nie wiadomo, jakie są przyczyny tej decyzji.
Pierwsze dochodzenie prowadzone do tej pory przez Prokuraturę Okręgową w Suwałkach, dotyczy okoliczności śmierci 9-miesięcznej Blanki. W drugim śledztwie prokuratorzy ustalają, czy publiczne instytucje zobowiązane do nadzoru nad rodziną dziewczynki, wypełniły prawidłowo swoje obowiązki. Chodzi o działania podejmowane między innymi przez sąd, policję, kuratora, MOPS i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Olecku.
- Nie mieliśmy jednoznacznych sygnałów. (...) My mamy tysiąc rodzin objętych pomocą społeczną. Nie mam takiej wiedzy, żeby ktoś z najbliższej rodziny zgłaszał, że życie, zdrowie, bezpieczeństwo dziecka jest zagrożone - mówiła Edyta Truszczyńska, kierowniczka MOPS w Olecku w rozmowie z TVN24. Z kolei najbliżsi 35-letniej matki dziewczynki twierdzą, że zgłaszali służbom sprawę nieprawidłowej opieki nad dzieckiem.
Przypomnijmy, że 9-miesięczna Blanka zmarła 22 czerwca w Olecku. Policja zatrzymała w związku ze śmiercią jej rodziców. Sekcja zwłok dziecka wykazała, że przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny i uszkodzenie mózgu. Dziewczynka miała obrażenia głowy, klatki piersiowej, uszkodzone płuco przebite żebrem. Dziecko było prawdopodobnie bite tępym narzędziem. Dziewczynka była także wykorzystana seksualnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl